Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Tom I/Chełmno
[ 560 ]Chełmno, dobra rządowe i donaceyjne, pow. kolski, gm., par. i sąd gm. okr. VI Chełmno, st. poczt. Dąbie, od Koła odl. w. 13. W skład dóbr rządowych Chełmno wchodzą: osada dawniej miasto Grzegorzew, wś i holendry Dębie, folw. i wś Smardzew, wś Pieczew, folw. i wś Słupeczko, Rzuchań, Majdany, Skępe, Dąbina, Przybyłów, Sobielice, Budy przybysławskie, Kobyle. Żrebięta, Jamy, Polany, młyn Grobla i wś Dobroń. Majorat Chełmno składa się z folw. i wsi: Chełmno, Luboradz, Boguszyniec, Grzegorzew, Naboradzin, Grabina wielka i Gr. mała, Sobótka, Kiełczewek, Chojny, Dąbie i młyna Wiktor. Ch. leży u zbiegu Neru z Wartą, ma kościół i par. erekcyi niewiadomej ale 1521 już istniały. Obecny kośc. wystawiony 1779 przez prymasa Ant. Ostrowskiego. R. 1827 liczyło 37 dm., 335 mk. Par. Ch. dek. łęczyckicgo, dawniej kłodawskiego, 2260 dusz liczy. Gm. Ch. ma 3558 mk.
Chełmno, 1.) wś, pow. szamotulski, 8 dm., 146 mk., 19 ew., 127 kat., 53 analf. Stac. poczt. Pniewy o 3 kil., st. kol. żel. Szamotuły o 17 kil.
2) Ch., olędry, pow. szamotulski, 33 dm., 239 mk., 216 ew., 23 kat., 49 analf.
3.) Ch., domin., 17 dm., 211 mk., 29 dw., 182 kat., 89 analf. Dawniej własność Raczyńskiego. M. St.
Chełmno, niem. Culm, m. powiatowe w Prusach zachodnich, regencyi kwidzyńskiej, leży na wyniosłem wzgórzu prawego brzegu Wisły, „na dziewięciu pagórkach“, z przepysznym widokiem na okolice nadwiślańskie; nieco powyżej miasta na południe wpływa do Wisły rz., obcenie prawie wyschła, Fryba. Na herbie miejskim jest wyrażonych 9 pagórków i krzyż podniesiony krzyżacki. Ch. jest jedno [ 561 ]z najdawniejszych miast w Polsce. Od początku miało gród warowny, często burzony przez pogańskich Prusaków i nanowo zawsze odbudowywany, po różnych miejscach, jak twierdzą; pierwotnie podobno znajdowało się na tem miejscu, gdzie teraz leży wioska Starogród (Altenhaus); woda a raczej długie jezioro wpadające do Wisły poniżej Starogrodu teraz jeszcze nazywa się Chełmionka. Ch. istniało na długo przed przybyciem krzyżaków, jako główne miasto ziemi chełmińskiej, której imię nadało. Kadłubek wspomina pod rokiem 1139, że było kasztelanią. Kromer zaś mówi o wojewodzie chełmińskim. Co najmniej, od Bolesława Chrobrego począwszy, który na północy chełm. ziemi bił słupy żelazne w rz. Ossie, należało do Polski. R. 1207 w skutek podziału Leszka Białego przypadło młodszemu bratu Konradowi mazowieckiemu, który, nie mogąc się sam obronić od napadów barbarzyńskich Prusaków, oddał je w r. 1222 pierwszemu biskupowi chełmińskiemu (wtedy jeszcze pruskiemu) Chrystyanowi, a w kilka lat potem 1228 r. krzyżakom, z warunkiem, żeby nawrócili pogan. Ch. leżało wtedy jeszcze w gruzach, zburzone przez Prusaków r. 1217; krzyżacy nowo je pobudowali w tem miejscu, gdzie się teraz znajduje, około r. 1232, otoczyli fosami i podwójnym murem (Castrum Colmen); pierwszy przywilej nadał miastu ówczesny pierwszy mistrz prowinc. pruski Herman Balk; drugi przywilej, odnowiony i poprawiony, pochodzi po spaleniu z r. 1251. Jako naczelne miasto nowego krzyżackiego państwa Ch. mianowicie w początkach swoich wiele cierpiało od nieprzyjaciół. R. 1242 i 3 po kilkakroć było napadane przez księcia pomorskiego Świętopełka; następnego r. 1244 zostało nawet zdobyte i zburzone; częściej zbliżali się też pod Ch. Prusacy pogańscy z Litwinami i Jadźwingami połaczeni; osobliwie mężny Skomand, książę Sudawów, wiele miastu dokuczał okolo r. 1273. W Ch. dziś jeszcze krążą wieści, jako się tam bronili przeciwko nieprzyjaciołom. Razu jednego bliscy już byli głodu, bo w całem mieście nie miał nikt mięsa ani chleba, tylko jeden jedyny stadnik pozostał; wtedy więc wyskrobali naczynia z mąką, żeby przynajmniej bochen chleba upiec. Nazajutrz, kiedy wypuścili zgłodniałego wołu, który strasznie ryczał, i wystrzelili chlebem w sam obóz, nieprzyjaciel cofnął się, myśląc, że jeszcze wiele żywności mają. Kiedy indziej wszystko wojsko poległo; wtedy kobiety za broń chwyciły i miasto obroniły. Opowiadają, że kiedy niebezpieczeństwo było największe, Matka Najśw. (której sławny obraz cudowny już wtedy istniał w Chełmnie), otoczona dwu aniołami, po murach miasta się przemykała, a kule napowrót padały na nieprzyjaciół. W następnych latach pokoju Ch. doszło do wielkiego wzrostu i zamożności; r. 1298 nazywa się pierwszem naczelnem miastem w całych Prusach, urbs capitanea et principalis, bo począwszy od r. 1233 przemieszkiwali w Ch. t. z. mistrzowie prowincyonalni pruscy (Landmeister), którzy jako namiestnicy w imieniu wielkich mistrzów zarządzali nowem tem krzyżackiem państwem; dopiero w r. 1309 przenieśli krzyżacy swoją stolicę do Malborga, którą teraz sami mistrzowie wielcy zajęli. Odbywał się też wtedy znaczny handel w Ch. Wisłą głęboką dochodziły okręty nietylko do Chełmna, ale aż po za Toruń; w r. 1300 chełmińskie okręty płynęły do Flandryi; aż do r. 1437 należało Ch. do znanego związku hanzeatyckiego, a w spisie hanzeatyckich miast pruskich zawsze na pierwszem stoi miejscu. Słynne były tu podówczas składy i wyroby sukna; kupcy z Holandyi, Anglii i Danii bardzo chętnie tu osiadali. Szczyci się także Ch., jako ognisko sławnego swojego prawa chełmińskiego, którem prócz Prus wiele miast i okolic Polski się rządziło. Niestety wraz z upadkiem krzyżaków coraz bardziej upadało. W r. 1410, po odniesionem świetnem zwycięztwie pod Tannenbergiem, przyjęło dobrowolnie wojsko i strządy polskie; wkrótce jednak napowrót zostało opanowane przez krzyżaków. W r. 1422 bezskutecznie oblegane przez Władysława Jagiełłę; dopiero w r. 1454, nie mogąc znieść dłużej uciemiężeń krzyżackich, oddało się dobrowolnie wraz z innemi miastami pruskiemi pod opiekę Polski. R. 1455 daremnie usiłowali je zdobyć krzyżacy i zapewne nigdy nie byliby go opanowali, gdyby się nie był znalazł podły zdrajca imieniem Skalski czyli Morawa, rodem z Czech; służył on przedtem w wojsku polskiem, a podówczas osiadł w Chełmnie. R. 1457 po żniwach nadciągnął był pod Ch. Bernard von Cinnenberg z nieznacznym oddziałem krzyżackich zaciężników; lecz nie było niebezpieczeństwa utraty miasta. Aż tu dnia 24 października zaprosił magistrat chełm. Gabryela Barzeńskiego, wojew. chełmińskiego, który stał w Papowie, ażeby potajemnie nocą między godz. 3 a 4 przybył do miasta uśmierzyć jakieś niesnaski; brama miała być dla niego otwarta. O tem właśnie doniósł ów zdrajca nieprzyjacielowi, który w miejsce Barzeńskiego wkroczył do miasta z 2000 wojska. Odtąd przez całe 22 lat oddane było Ch. na pastwę tej zaciężnej roty, do której coraz to nowe zastępy się przyłączały. Początkowo zarządzał Ch. Bernard von Cinnenberg w imieniu krzyżaków; roku zaś 1463 zawarł ugodę z królem Kazimierzem, według której odstapił od krzyżaków a stanął po stronie polskiej. Król Kazimierz pozwolił mu za to siedzieć ze swoją rotą w Ch. aż do śmierci, ażeby przynależny żołd swój wydostać. Teraz [ 562 ]panowanie Bernarda von Cinnenberg było zupełnie niezależne, jakby królika jakiego. Oprócz Ch. także Starogród i Brodnica były w jego mocy. Bernard v. C. umarł śród największego ubóstwa i nieładu r. 1470. Po jego śmierci magistrat chełm. zamiast, jak był powinien, oddać miasto królowi, wolał prosić w Królewcu o opiekę mistrza w. krzyżackiego, który w stosunkach jak dotąd kazał im czekać pomyślniejszych czasów. Jakoż mając oparcie w Węgrzech r. 1474 zajęli krzyżacy Ch., wypłaciwszy dwu braciom Cinnenberga, Benesowi i Hynko, 600 złp. ustępnego. Dopiero w r. 1479, wskutek pokoju zawartego w Korczynie, miasto Ch. wraz z 2 innymi zamkami wydane zostało pod moc Polsce. Znajdowało się wtedy to miasto w najopłakańszym stanie: domy i sklepy poopuszczane, mieszkańcy zubożeni, ludność była po największej części zniemczona. W r. 1505 król Aleksander zwrócił Ch. biskupom chełmińskim, zabrane im przez krzyżaków; biskupi je posiadali aż do okupacyi pruskiej. W XVI w. zniemczeni wciąż jeszcze mieszkańcy okazali się bardzo skłonnymi ku reformacyi; zostali jednak za staraniem gorliwych biskupów nietylko przy starej wierze utrzymani, ale i powoli spolszczeni; i podczas gdy w r. 1553 największa część mieszczan komunikowała w wielki czwartek z kielicha po lutersku, sto lat później r. 1670 zaledwie 6 obywateli było luterskich i innych 6 osób nie mających żadnej własności; niemieckie kazania odbywały się tylko co 2-gą niedzielę w małym kościołku św. Marcina; w radzie miejskiej nie było ani jednego innowiercy. Szwedzi postąpili sobie bardzo nielitościwie w Chełmnie w czasie drugiej wyprawy, zamieniając większą część miasta w perzynę. Za to w 3 wojnie szwedzkiej za Karola XII doznało Ch. szczególniejszych względów; w r. 1705 dowódzca szwedzki Steinbok zupełnie po przyjacielsku zamieszkał w klasztorze u księży misyonarzy, razem z familią i otoczeniem: szwedzkie panie codzień prawie chodziły na nabożeństwo do domowej kaplicy. Kiedy na początku lipca był wielki odpust Matki Boskiej, postawił ów Steinbock swoich żołnierzy przed kościołem, ażeby jakie zakłócenie w nabożeństwie nie zaszło. Względne takie postępowanie Szwedów przypisywano najbardziej księżom misyonarzom w Ch., z którymi oficerowie szwedzcy mogli się rozmówić dobrze po francusku. Pierwszym podziałem Polski r. 1772 przeszło Ch. pod rządy pruskie, przez co także przestało być miastem biskupiem. Od r. 1807 do 1815 weszło w skład utworzonego księstwa warszawskiego, poczem znowu przyłączone do Prus. Lubo Ch. dawało nazwisko województwu i dyecezyi, przecież nie było nigdy jego stolicą, sądy bowiem grodzkie odprawiały się w Kowalewie, sądy ziemskie na przemian w Toruniu i Radzynie, katedra biskupia była w Chełmży. Tak zwana ziemia chełmińska była ograniczona rzekami Wisłą, Drwęcą i Ossą. Województwo chełmińskie składało się z 5 powiatów: chełmiński, toruński, grudziąski, kowalewski, radzyński. Co się tycze teraźniejszego stanu, jest Ch. nader schludne, pięknie zabudowane, otoczone starożytnym murem z końca XIII w.; ulice szerokie, proste, domy li tylko murowane, rynek obszerny obejmujący 8 morg przestrzeni; ratusz z piękną wieżą, budową przypomina pałac św. Marka w Wenecyi, pochodzi z końca XVII wieku. Od r. 1841 ma Ch. sztuczne wodociągi; niedawno pozaprowadzana także po domach woda, pędzona jest parą pod górę z Rybaków; całe urządzenie wymagało bardzo wysokiego nakładu; od kilkunastu lat jest miasto oświetlone gazem. W Ch. stoi batalion piechoty, składający się z 500 żołnierza; Ch. ma dwie apteki uprzywilejowane I klasy, klinikę nowo założoną doktora Rydygiera; jest 1 fabryka machin żelaznych, fabryka kamiennych wyrobów gospodarczych, 1 lejarnia dzwonów, 1 parowa olejarnia, założona na akcye (w 1880 roku się spaliła), 2 browary, z których lepszy wyrobił 1864 roku 7000 beczek piwa; trzeci browar znajduje się w ¼ mili odległem Grubnie; są 2 drukarnie, z których 1 polska, 3 księgarnie (1 polska); w Ch. wychodzą dwie gazety, niemiecka zwana „Culmer-Zeitung“, który służy zarazem jako urzędowy dziennik powiatowy, i dobrze zasłużony „Przyjaciel ludu“, który miewa 6000–7000 abonentów; przedtem wychodził tu jeszcze 1850–70 „Nadwiślanin“, który został przeniesiony do Torunia z nową nazwą „Gazety toruńskiej“. Oprócz kasy pożyczkowej (Sparkasse) jest tu bank prywatny kredytowy, założony na akcye, istnieje towarz. pols. przemysłowców, które miewa we własnym lokalu odczyty, zabawy, i urządza od czasu do czasu dobrze wykonywane przedstawienia. Jarmarków 4 na rok. Mieszkańców liczy Ch. przeszło 8000, z których kat. około 4500, ew. 2700; areału ziemi 8300 morg, domów blisko 1000. Królewskie gimnazyum katolickie zostało ufundowane głównie dla katolików i Polaków Prus zachodnich w r. 1837; od r. 1866 znajduje się w nowym gmachu przy pięknym kościele pofranciszkańskim, którego używa do gimnazyalnego nabożeństwa; w r. 1865 miało 539 uczniów (obecnie 400); nauka pols. języka udziela się w 2 godz. tygodniowo; religia i inne przedmioty po niemiecku; oprócz dyrektora (od dawna błogo tu działającego Wojciecha Łożyńskiego) 19 nauczycieli. Wyższa szkoła realna powstała około r. 1825 ze sławnej chełm. akademii; rektor powinien być katolik, 6 nauczycieli w połowie kat. i ew., w 5 klasach gimnaz. [ 563 ]od VI do II incl. liczy przeszło 100 uczni. Ze szkołą tą realną jest połączona miejska szkoła elementarna męska 7-klasowa, z których 3 osobno podzielone; kat. uczniów ok. 300, nauczycieli kat. 7. Dla dziewcząt w liczbie około 320 utrzymywały szkołę elem. za tanim kosztem, aż do ostatnich czasów, siostry miłosierdzia; w skutek ustaw t. z. majowych została ta szkoła zamknięta i nowa symultanna założona, z wielkim nakładem, która jednak ani języka ani wiary polskich swoich uczennic nie uwzględnia: istnieje także niemiecka szkoła wyższa dla dziewcząt (przedtem były tu 2 polskie pensyonaty: 1 prywatny, a 2-gi u sióstr miłosierdzia). Wyższy zakład kadetów założył w Ch. Fryderyk W. r. 1776. Mieści się z wielką wygodą w obszernym gmachu czworobocznym, przyjmuje chłopców kształcących się na przyszłych oficerów pruskich bez różnicy wyznania od 11 do 15 roku, pensya wynosi 600 marek; r. 1863 w 4 klasach gimnazyalnych (VI do III włącznie) było tu uczniów 160. W czasie kiedy Ch. należało do księstwa warszawskiego, komendantem tego zakładu był Wojciech Turski, zmarły potem w Poznaniu, tłumacz pamiętników Szoany i logiki Kondylaka. W pierwszych początkach istnienia tego zakładu odbywano w Prusiech za życzeniem królewskiem istne polowanie na chłopczyków szlachty pojskiej, których takim sposobem chciano zdobyć dla pruskiego wojska. W Ch. znajduje się poczta II klasy, sąd okręgowy (Amtsgericht) podług najnowszego rozporządzenia, przedtem zwał się: sąd powiatowy (Kreisgericht), stac. telegr.; w krótkim czasie dostanie także Ch. dworzec kolei żelaznej, którą w osobnej odnodze od kolei nowo się budującej nadwiślańskiej poprowadzą tu z Kruszyna. Bite trakty rozchodzą się z Ch. do Ostromecka, do Wisły-Fordon, przez Wisłę do dworca kolei żelaznej w Terespolu, gdzie jest największy ruch, do Grudziądza, do Wąbrzeźna i przez Chełmżę do Torunia. Targi odbywają się w tygodniu co środę i sobotę; roczne większe jarmarki są 4. Pod względem rzemiosła i przemysłu Ch. liczyło w r. 1865: ślusarzów 15, złotników 2, zegarmistrzów 5, piekarzy 10, rzeźników 16, balbierzy 5, kołodziejów 5, stolarzy 24, szewców 160, kuśnierzy 6, rymarzy 9. Parafia Ch. obejmuje przeszło 7000 dusz, prawie tylko Polaków. Warto w końcu dodać, że Ch. jest ojczyzną Pawła Kuszewicza, który prawo chełm. na język polski przetłumaczył, w Poznaniu u Rossowskiego r. 1623 wytłoczył i kilka innych dziel napisał.
Chełmińska akademia. Pierwsza myśl założenia akademii w Chełmnie wyszła od mistrza w. krzyżackiego Winryka von Kniprode; papież Urban VI potwierdził fundacyą r. 1387: w dokumencie erekcyjnym wspomina, że ma to być rzeczywista akademia, urządzona na wzór akademii bolońskiej, której się stanie filią (studium generale ad instar studii Bononiensis). Dla różnych przeszkód jednak nie została zaraz otworzona; dopiero w r. 1489 przyszli tu z Holandyi bracia zakonni, poświęcający się wychowaniu młodzieży; nazywali się po łacinie: fratres a domo clericorum de Suollis (Zwoll), wiedli życie wspólne, zakonne; pierwsi byli Jan Westerwaldt i Gerhard Cewarth; w czasie reformacyi, nie mając nowych sił z Holandyi, powoli tu wyginęli. Po reformacyi od roku począwszy 1691 stała się akad. chełmińska filią czyli kolonią akademii krakowskiej, od której nowy wzrost i rektorów swoich brała; r. 1691 był tu rektorem Grzeg. Gorzycki, który się promował w Pradze, r. 1718 Wojciech Ciechanowski, r. 1723 Marcin Studnicki, r. 1728 Franciszek Stęplowski, r. 1730 dr. Camey przybyły z Wrocławia, 1733 Tomasz Adempski z Wilna, r. 1737 Jakób Surowiecki znowu z Krakowa, jako i następcy 1742 Jan Balanowski, r. 1751 Wojciech Barański, r. 1755 Jan Kanty Plecki; wszyscy posiadali stopień doktora filozofii, retoryki i t. d. Aż do tego czasu obojmowała akad. chełmińska 7 klas: retorykę, poetykę, syntaxis, gramatykę, infimę, subinfimę i klasę jednę elementarną; nosiła więc tylko imię akademii, w rzeczywistości zaś odpowiadała naszym gimnazyom (studium particulare). Prawdziwą akademią zaczęła być dopiero od r. 1756, kiedy w dwóch nowych kursach uczono jeszcze filozofii i jurisprudencyi; przełożeni zakładu noszą teraz urzędowy tytuł akademiczny, rector magnificus. Takich rektorów wyliczają od roku 1756 do 1779, wszystkich 13. Oto ich nazwy: Stanisław Mrugaczewski od roku 1756 do 1759, do r. 1763 Stanisław Mamczyński, r. 1764 Kazimierz Stęplowski, r. 1765 Wojciech Biegaczewicz, r. 1766 po 2 raz Kaz. Stęplowski, 1767 Jakób Marciszowski, 1769 po 3 raz Kaz. Stęplowski, 1771 Antoni Żołędziowski, 1773 po raz 2 Jakób Marciszowski, 1774 Jan Rygalski, 1775 Antoni Chrzanowski, 1776 Andrzej Lipiewicz i ostatni aż do r. 1779 po 2 raz Antoni Żołędziowski; także innych profesorów dla pojedyńczych kursów, powoływano w tym czasie z Krakowa. Za rządów pruskich po okupacyi akad chełmińska coraz bardziej podupadała, różne przechodząc zmiany i koleje, aż nareszcie w r. 1825 została przerobiona na dzisiejszą wyższą szkołę realną. Najwyższa liczba uczni i za polskich czasów nigdy nie przechodziła 200.
Chełmińskie kościoły i klasztory Fara tutejsza należy do najstarszych i najpiękniejszych kościołów Prus Zachodnich; rozmiarów dość wielkich, budowana w stylu gotyckim, jak zwykle w tych stronach, z palonej cegły; tytuł ma Wniebowzięcia N. M. P.; z dwóch [ 564 ]wież tylko jedna dokończona; o drugiej jest gadka, że jej budowniczy nie mógł dokończyć, choć wiele razy rozpoczynał, bo mu piorun zawsze robotę popsuł; dodają, że to się stało za karę, gdyż przy budowaniu fary dni świętych nie uszanował, chcąc przyśpieszyć robotę. O czasie erekcyi tejże świątyni jest napis na ścianie pod chórem: „Frater Hermannus de Salcza, IV Magister Domus Teutonicae Hospitalis S.-Mariae in Jerusalem primus civitati Culmensi anno 1233 privilegium concessit et ecclesiam in Culmine e fundamentis erigi ordinavit, dote munifice providit ac ipsam civitatem Culmensem anno 1236 restauravit.“ Wnętrze kościoła nader okazałe, wysokie sklepienie unosi się na 12 filarach; w 3 nawach umieszczone na chórze 3 organy; okna, za dawnych czasów kolorowe, przedstawialy fundatorów. Po obu stronach przy prezbiteryum są 2 kaplice: z póln. N. M. P., z połud. Bożego Ciała; ołtarzów jest teraz 18. Przed reformacyą bywało przy tym kościele do 30 księży; w r. 1519 biskup Konopacki utworzył tu kolegiatę, którą oddał owym braciom życia wspólnego z domu Zwoll, zamieniwszy ich poprzednio na kanoników regularnych. W r. 1680 bisk. Małachowski powierzył ten kościół jako i parafią chełm. księżom misyonarzom, których do Ch. z Warszawy był sprowadził; księża ci, zwani także lazarystami, utrzymywali seminaryum duchowne kleryków, które po ich kasacie około r. 1825 zostało przeniesione do Pelplina. Z pomiędzy relikwij świętych godna wzmianki głowa św. Walentego, cudami sławna, oprawiona w pięknie wyrabianej srebrnej puszce; na jednej stronie taki jest napis: „Bogu w Trójcy św. Jedynemu, św. Walentemu Męczennikowi, Jadwiga z Czarnków Działyńska, starościna bratyańska, jasieniecka, za doznaną pomoc w chorobie córki i swojej przez przyczynę św. Walentego Męczennika Chrystusowego, ku czci tegoż Swiętego ten upominek ofiaruje. Dnia 22 maja r. 1630.“ Na drzwiczkach ołtarza św. Walentego, w którym cudowna głowa była przechowywana, stoi napis: „S. Valentini M. Epilepticorum Patronis, Caput Miraculis celeberrimum.“ Inna relikwia jest św. Jana Kantego, dar akademii krakowskiej, którą podczas uroczystości św. Jana tutejsi profesorowie nieśli przy procesyi na pięknych noszach. Z obrazów najslawniejszy jest N. M. P. Bolesnej w kaplicy Matki Boskiej, który niezliczonemi cudami słynie od najdawniejszych czasów. O nim istnieje legenda, że jeszcze za rządów krzyżackich był własnością pobożnej pewnej rodziny na Rybakach; w czasie nagłego pożaru gdy się wszystko w domu paliło, wzniósl się w górę i ukazał się na drzewie nad parowem, na dzisiejszych promenadach, blisko grudziąskiej bramy, gdzie zaraz i źródło cudowne z ziemi wytrysło (teraz jeszcze: studzienka Matki Boskiej). Aż do roku 1650 umieszczony był ten obraz na grudziąskiej czyli grubińskiej bramce, następnie przeniesiony do fary; koronowany jest w r. 1754 przez bisk. Wojciecha Leskiego; na główny odpust Nawiedzenia Matki Boskiej d. 2 lipca przychodzi teraz jeszcze 10 do 20,000 pątników, chociaż dzień ten obecnie jest roboczy. Ważniejsze groby u fary: w kaplicy Matki Boskiej są groby familijne Niemojowskich z napisu wytartego można jeszcze odczytać: „A. D. 1560 Mathias Niemojewski heres in Łowiennek e fundamentis hanc capellam erexit.“ W drugiej kaplicy są groby księży misyonarzy, w których także spoczywają znaczniejsi dobrodzieje, np. bisk. chełmiński Kazimierz Szczuka † 1694, kanonik Jan Szmak, który w Wiedniu leżąc już umarly za przyczyną M. B. Chełmińskiej do życia został wzbudzony 1649 (patrz akta kościelne), Marcin Konojadzki z Wabcza † 1706. W nawach znajdują się jeszcze groby trzech rodzin znakomitych zagranicznych, jako to familii Walterów, która już za krzyżaków osiadła w Chełmnie, dzierżąc wysokie urzędy w mieście, istniała w XVIII w.; dalej familii Forbes, która w r. 1696 osiadła, pochodząc ze Szkocyi, z księstwa Aberdeen, gdzie znaczne majątki ziemskie posiadała; także i bogata rodzina Smith przybyła dotąd ze Szkocyi. Z pomiędzy polskich rodzin chełmińskich mieli swoje groby u fary Grylewiczowie, Kolińscy, Kosendowie i inni. W końcu są jeszcze pochowane u fary dwie osoby świątobliwe: Andrzej z Osnowa, który przybył jako żołnierz do nas w szwedzkiem wojsku, po pokoju oliwskim ożenił się i dostal za żoną pobliską wieś Osnowo, zkąd co dzień rano chodzil na mszę św. do fary, następnie jako pustelnik pielgrzymował do Rzymu, Bari i Kompostelli, w końcu osiadł w samotnem miejscu na górze przy kaplicy św. Wawrzyńca, miewał wizye, umarł w powszechnem mniemaniu jako świątobliwy r. 1710, pochowany z wielką okazałością przed św. Mikołajem. Zwłoki także świątobliwie żyjącego Jana Zawadzkiego-Bieberstein przeniesiono tu około r. 1825 z opuszczonego naówczas kościoła pofranciszkańskiego. Kościól św. Ducha przy toruńskiej bramie, cały mocno murowany, co najmniej tak stary jak fara, stanowił przedtem bogatą prepozyturę, której prob. bywał infułatem; połączony był z wielkim szpitalem, dopiero od czasów po okupacyi pruskiej stoi pusto. Druga prepozytura, z tyt. św. Jerzego, istniała po za miastem, przed grudziąską bramą. Nowy kościołek postawił tu na gruzach r. 1644 Jerzy Walter, radny miejski; także zaginął po okupacyi. Kościół św. Marcina jest mały, murowany za krzyżaków; w XVII i XVIII w. odprawiało się w nim [ 565 ]nabożeństwo i kazania dla Niemców, po okupacyi pusty. Kościół św. Agnieszki istniał od najdawniejszych czasów na Rybakach, od mieszczanina jednego za krzyżaków zbudowany; kiedy podupadł r. 1594, sławna ksieni Magdalena Mortęska na nowo go zbudowała; zaginął w wojnach szwedzkich. Na grudziąskiej bramce istnieje dotąd kaplica N. M. P., sławna u ludu z powodu, że aż do r. 1650 znajdowaał się tu cudowny obraz Matki Boskiej; zaraz w pobliżu za bramą grudziąską jest studzienka N. M. P. na promenadach. Co się tyczy klasztorów, jeden jest tylko obecnie w Ch. klasztor szarytek czyli sióstr miłosierdzia, sprowadzonych tu z Warszawy r. 1692 przez bisk. chełmińskiego Kazimierza Szczukę; w r. 1822 objęły kościół piękny i obszerny klasztor po benedyktynkach; w r. 1863 urządzono tu dom centralny, z którego wyszły nowa filie w Pelplinie, Lubawie, Kościerzynie, Wejherowie, Grudziądzu, Swieciu i Jabłonowie. Sióstr bywa zwykle w Ch. do 50. Oprócz wielkiego szpitalu aż do kulturkampfu utrzymywały liczny pensyonat zamożniejszych dziewcząt z okolicy, szkołę elementarną dla dziewcząt z całego miasta, szwalnię, ochronę i t. d. Kościół ich piękny po benedyktynkach jest bardzo dobrze utrzymany, pochodzi z XIII wieku, położony na uroczem wzgórzu nad Wisłą, mieści sławny grób świątobliwej ksieni Magdaleny Mortęskiej, zmarłej r. 1631. Jej ciało przez całe wieki utrzymywało się nienaruszone. Ze szlachty dobroczynnej jest tu pochowany Wład. Dobrski, chorąży pruski, sędzia ziemski chełmiński, posiadacz dóbr Rybińca i Wymysłowa, umarł 1725. Na jednym z licznych obrazów, przedstawiających fundatorów, jest ważny napis: „Ludovicus culinae magister praeceptor theutonicorum monasterium hoc sancti monialium ordinis s. Benedicti ex Czyste translatum hoc in Culmine Deo Maximo Virginique Matri devovet a. 1265.“ Oprócz tego istniały w Ch. następujące klasztory: benedyktynki przyszły tu z Pragi r. 1274, posiadały liczne dobra przed reformacyą; panien tu bywało niekiedy 250; po reformacyi ożywiła ten sławny klasztor ksieni Magdalena Mortęska, która nadto rozsyłała panny do nowych klasztorów po całej Polsce, jako to do Bysławka, Żarnowca, Torunia, Poznania, Sandomierza, Jarosławia, Przemyśla, Lwowa, Wilna, Kowna, Mińska, Nieświeża i t. d. Rząd pruski zamknął ten klasztor i oddał r. 1822 szarytkom; pp. benedyktynki utrzymywały w swoim klasztorze szkołę i pensyonat dla dziewcząt: cysterki istniały w Ch. prędzej niż benedyktynki, przyszły tu z Trzebnicy, początkowo mieszkały we wsi Czyste, zkąd r. 1265 przeniosły się do Ch. na to miejsce, gdzie później były benedyktynki; r. 1275 mają swoję ksienię, własnego proboszcza i liczne panny. Sambor II, książę pomorski, zamyślał ztąd sprowadzić tego roku cysterki do Tczewa; jeszcze w r. 1349 posyłają 7 panien na nową fundacyą do Królewca; później nie ma o nich mowy, zapewne połączyły się z benedyktynkami tutejszemi. OO. dominikanie sprowadzili się tu r. 1228; sam. św. Jacek klasztor ich urządzał, mieszkali przy wodnej bramie; po kasacie przez rząd pruski zabrali piękny ich kościół św. Piotra i Pawła luteranie r. 1834; za polskich czasów nie było w Ch. prawie żadnych luteranów, dopiero po okupacyi r. 1782 wynajęli sobie prywatny do odprawiania nabożeństwa. Franciszkanie posiadali niemniej piękny kościół św. Jakóba, stawiany z cegły w stylu gotyckim; jego długość wynosi 153 stóp, szer. 49, wysokość w ścianach 54 stóp, wewnątrz ma 3 nawy, sklepienie unosi się na wysmukłych filarach; znawcy sztuki chwalą bardzo wieżę, przybudowaną do południowej ściany kościoła; wysoka jest około 150 stóp; genialny nowoczesny architekt znany Karol Fryderyk Schinkel bawiąc w Ch. nie mógł się dosyć nachwalić rzadkiej architektonicznej piękności tej wieży. OO. franciszkanie przyszli tu w r. 1255, jak świadczy stary, uszkodzony już napis w dokumencie: „Anno Domini 1255 recepta est domus et eclesia... 12 Junii. Cujus fundatores fuerunt Crucigeri... trandus de Hurstest, Bertrandus Balice et... Banaim, ut constat ex actis conventus antiquis... clamento manuscripti vetustate corrosi.“ Przed reformacyą słynęli tu z cudów i czci wielkiej u wiernych dwaj święci, przedtem zakonnicy w tym klasztorze: błogosław. Jan z Łobdowa, umarł 1264 roku, był szczególniejszym patronem rybaków i żeglarzy, do niego czyniono liczne pielgrzymki, i błog. Szymon z Torunia, który tu umarł r. 1363. Reformatorowie XVI w., zamieniwszy kościół na stajnię, grób św. Jana rozrzucili, ciało zaś błog. Szymona spalili. Król Zygmunt III bardzo się zajmował tymi świętymi: kiedy w r. 1627 bawił w obozie pod Tczewem na wojnie przeciwko Szwedom, przysłał tu jezuitę Fryderyka Szembeka, ażeby grób św. Jana odszukał. Przez cały ciąg czasów polskich był też ten święty publicznie czczony, teraz jednak po tylu zniszczeniach zupełnie jest zapomniany. Zakonników bywało tu zwykle za polskich czasów 40 do 50; okoliczna szlachta czyniła hojne zapisy na klasztor i obierała sobie w nich swoje groby. Kaplice familijne z grobami szlachty były tu cztery: Zawadzkich, fundował tę kaplicę z tyt. św. Krzyża Jan Zawadzki-Biberstein, wojew. parnawski, kaszt. gdański, szczęśliwie powróciwszy r. 1637 z podróży z Anglii, gdzie się starał o żonę dla króla Władysława; umarł r. 1645, przed śmiercią łożył 3000 zł. na pomnik marmurowy, który się [ 566 ]miał postawić w kaplicy ojca jego także Janowi Zawadzkiemu; pomnik ten w formie ołtarza z czarnego marmuru wznieśli potem Działowscy, krewni Zawadzkich. Po zniesieniu klasztoru prezes naczelny von Schön koniecznie chciał go zabrać na ozdobę zamkowej kaplicy w Malborgu; usilnym jednak staraniom Działowskich udało się uratować go i pomieścić w kościele w Ryńsku. Kaplicę Czapskich wzniósł Wojciech Czapski, kaszt. chełmiński, który roku 1649 zapisał oo. franciszkanom wieś swoją Swierkocin; umarł r. 1655 i pochowany w tej kaplicy; franciszkanie odprawiali za jego duszę co tydzień 3 msze śpiewane. Wejherów kaplicę ufundował Melchior Wejher, zmarły i pochowany tu r. 1635; jako krewny Wejherów spoczywa tu także Wojciech Rutkowski, wojski dobrzyński. Leskich kaplicę fundował bisk. Leski, umarł 1758. Oprócz tego chowali się także u franciszkanów: Dąbscy, Trebnicowie, Wołczańscy, Rudniccy, Działowscy, Trzcińscy, Borowscy, Kossowscy, Aleksandra Piwnicka, z Kalksteinów Grudzińska, Katarzyna Niewieścińska i inni. Za rządów pruskich nawet nieboszczykom nie dano spokoju: kiedy w r. 1816 powzięto myśl odnowienia zamku krzyżackiego w Malborgu, przez co groby zostały bez przykrycia, lud powynosił szczątki na cmentarz, trumnę zaś dobrze zachowaną Jana Zawadzkiego wstawiono w grobach u fary. Za wojen napoleońskich piękny ten kościół służył za magazyn słomy, potem stał pusto, dopiero za staraniem głównie dyrektora tutejszego gimnazyum Łożyńskiego został odnowiony i służy teraz do nabożeństwa dla gimnazyastów. Klasztor łazarzystów czyli misyonarzy ufundował bisk. chełm. Jan Małachowski w r. 1676, oddał im w zarząd tutejszą parafią u fary i seminaryum duchowne kleryków, które po kasacie klasztoru (1822) zostało przeniesione do Pelplina. W ostatnim czasie, kiedy przy tutejszym klasztorze szarytek urządzono dom centralny, sprowadzili się po drugi raz misyonarze do Ch., żeby pełnić służbę duchowną przy tym klasztorze, misye odprawiać w dyecezyi i rekolekcye udzielać; przybyli tu z Krakowa r. 1861, wydaleni z Prus w skutek kulturkampfu r. 1873.
Chełmiński powiat leży w południowej części obwodu regencyi kwidzyńskiej; daleko większa połowa znajduje się na wzgórzu, mniejsza na nizinach nad Wisłą; od południa styka się z toruńskim powiatem, z zachodu z bydgoskim i świeckim, z północy z grudziąskim; największa długość wynosi 8½ mili, szerokość 3½ mili. Obszaru ziemi równej i urodzajnej zawiera 16,27 mil kw., ludności było w r. 1868 przeszło 50,000 i to kat. 26,321, ew. 22,517, izrael. 1148, domów mieszk. 518, dwa miasta Chełmno i Wąbrzeźno, w nich domy mieszk. li tylko murowane w liczbie 260; wsi 273. Na jednę milę kw. przypada mieszkańców 3120. Oprócz Wisły, która tworzy granicę zachodnią w długości 7½ mili, są jeszcze trzy potoki nieznaczne: Wałdowska struga wypływa w środku powiatu przy Krajęcinie, pędzi młyn Piaski, Wałdowski, przechodzi do pow. grudziąskiego, wraca napowrót do chełmińskiego przy Będugach i wpływa do jeziora rządzkiego (Rondsee). Rudowska struga powstaje na wyżynach w okolicy wsi Ruda, obraca tu młyn i wpływa przy Szynychu przez niziny do Wisły. Żaki, struga, ma początek w Młyńskiem jeziorze milę od Chełmży, pędzi młyn Żaki, uchodzi przez niziny chełmińskie do Wisły. Fryba bierze początek z jezior przy Chełmży, latem obecnie zwykle wysycha, ale na wiosnę płynie szybko i wpada powyżej Chełmna do Wisły, długa jest 3 mile. Jeziór rybnych znajduje się znaczna ilość, największe było jezioro Wieczno, 1½ mili od Chełmży i od Wąbrzeźna odległe; w nowszym czasie zostało osuszone wraz z pobliskiem obszernem Błotem czyli bagnem (Blottobruch), przez co uzyskano około 6000 morgo żyznej ziemi. Chełmionka, długie, pół mili szerokie jezioro, leży na nizinach między Starogrodem a Chełmnem, wpada jako Trynka do Wisły. Reptówka, podobne wąskie jezioro, sprowadza wodę z nizin ostromeckich do Wisły; przy Wroniu są 3 jeziora: Jegora 39 morg. wielkie, Borek 12 morg., Papówka 16; jezioro przy Tyllewie 35 morg., przy Robakowie 170 morg., przy Storlusie 196 morg., przy Oborach 30 morg., przy Pniewitach 2 jeziora Szkockie (Schotten-See) 40 morg. i Gęsie (Gänse-See) 43 morg.; przy Młyńsku 45 morg.; 2 jeziora przy Lipienkach, kornatowskie 288 morg., zamkowe 107 morg.; wieldządzkie 350 morg., wąbrzeskie i zamkowe jezioro 350 morg. Posłów obiera powiat chełm. razem z toruńskim, i to w Chełmży, dwóch do sejmu pruskiego, jednego do reichstagu; chociaż liczba Polaków daleko przewyższa, jednak w skutek niekorzystnego dla nas podziału zwykle przechodzi Niemiec; obecnie wybrany pan Szczaniecki z Nawry. Oprócz zboża prowadzi pow. chełm. znaczny handel świńmi i bydłem; głowny trakt handlowy odbywa się albo szosą do dworca kolei żelaznej tczewsko-bydgoskiej w Terespolu albo berlinkami Wisłą; bite trakty wiodą z Chełmna przez Chełmżę do Torunia, z Chełmna do Ostromecka (pod Fordon), z Chełmna do Grudziądza, z Chełmna przez Wisłę do Terespola i z Chełmna do Wąbrzeźna; w krótkim czasie dostanie kolej żelazną nadwiślańską (Weichsel-Städte-Bahn): z Malborga na Kwidzyn, Grudziądz do Torunia; ważna odnoga, którą następnie zamyślają przedłużyć, poprowadzi od tej kolei z Kruszyna do Chełmna. Główne przewozy przez Wisłę urządzone są przy Chełmnie [ 567 ]i Ostromecku, Roczne jarmarki odbywają się w Chełmnie 4, w Wąbrzeźnie 4, w Płużnicy 2, w Lisewie 2 i w Czarzu 2. Jako w całych w ogóle Prusach Zachodnich, przemysł nie wiele jeszcze rozwinięty w chełm. powiecie; wymieniają 2 fabryki machin żelaznych w Chełmnie i Wąbrzeźnie, 2 fabryki mydła w Chełmnie, fabrykę octu w Wąbrzeźnie, 1 fabrykę wyrobów kamiennych gospodarczych w Chełmnie, 1 olejarnię założoną w wielkich rozmiarach na akcye w Chełmnie (w tym roku zgorzała, miała iść na subhastę); browary są 4: w Chełmnie 2 i po jednym w Grubnie, Wąbrzeźnie i Wałyczu; gorzelnie są w Błędowie, w Gołotach, Gzinie, Grzybnie, Ostromecku, Paparzynie, Raciniewie, Wabczu, Wichorzu i w Żyglądzie; z tych najwięcej spotrzebowała gorzelnia we Wichorzu r. 1862: jęczmienia korcy 2605, kartofli 22,050 korcy, i 11 mniejszych w Wieldządzu, Brzozowie, W.-Czystem, Friedrichsbruch, Krajęcinie, Stanisławkach i w M.-Trzebczu. Młyny wodne znajdują się w Daszkowie, w Szlach. Lunawach, w Młyńsku, Ostromecku, Piaskowy młyn, w Szlach. Rudzie, w Strzyżawie, Wałdowie i w Żakach. Pod względem rzemiósł wyliczono w r. 1865: 29 piekarzów, 37 rzeźników, 17 rybaków, 6 balbierzów, 24 garncarzów, 13 szklarzów, 52 kołodziejów, 93 kowalów, 25 ślusarzów, 2 złotników, 256 szewców, 2 rękawiczników, 15 kuśnierzów, 18 siodlarzów, 137 krawców, 76 stolarzów, 27 bednarzów. Poczty znajdują się prócz Chełmna i Wąbrzeźna w Lisewie, Ostromecku, Unisławiu, Trzebieluchu i Żyglądzie. Duch stowarzyszeń polskich dosyć pomyślnie się rozwija na ziemi chełmiń.: w Chełmnie istnieje obok towarz. przemysłowców spółka pożyczkowa polska; także odbywa w Chełmnie towarz. pomocy naukowej dla młodzieży Prus zachod. swoje zwyczajne posiedzenia; w Wąbrzeźnie jest bank ludowy dla Wąbrzeźna i okolicy; przed kilku laty istniało też towarz. rolniczo-przemysłowo-polskie, które dla braku sił żywotnych podupadło; w Lisewie istnieje bank ludowy i towarz. rolnicze. Katolicy pow. chełm. w liczbie około 27,000 należą do 4 dekanatów z następującymi 17 parafiami: dekanat chełmiński z 8 parafiami w Chełmnie, Starogrodzie, Czystem, Kijewie, Lisewie, Czarnowie, Szynychu i Wabczu; dek. wąbrzeski ma 5 parafij w Wąbrzeźnie, Niedźwiedziu (Bahrendorf), Błędowie, Nowejwsi i w Płużnicy; dek. toruński 2: w Czarzu i Ostromecku i dek. chełmżyński także 2: w Unisławiu i Grzybnie; nadto istnieją 2 filie w Trzebczu i Boliminku, 1 klasztor szarytek w Chełmnie, 1 kościół gimnazyalny (pofranciszkański) w Chełmnie, 2 opróżnione kościoły św. Ducha i św. Marcina w Chełmnie i 2 kaplice publiczne w Mgowie i w Chełmnie na bramce. Ewangelicy w liczbie przeszło 22,000 należą do superintendentury w Grudziądzu; mają 4 parafie w Chełmnie, Wąbrzeźnie, Kokocku i Lunawach; nadto jest kościół luterski w zakładzie kadetów w Chełmnie i nowy kościół w Ostromecku; izraelici mają 2 synagogi w Chełmnie od r. 1842 i Wąbrzeźnie od r. 1849.
Chełmińska dyecezya, choćby istniała przed przybyciem krzyżaków, musiałaby upaść w skutek częstych napadów Prusaków. Jako pierwszy biskup dyecezyi chełm. przytoczony jest w urzędowych katalogach cysters Chrystyan, który ziemię chełm. posiadał i nazywał się biskupem Prus bez szczególniejszego odgraniczenia (1215–1245). Po nim było wszystkich biskupów aż do dziś 51, tak, że teraźniejszy Jan Nepomucen Marwicz jest w rzędzie 52-gi. Pierwotna dyecezya chełm., rozgraniczona za krzyżaków przez papieskiego legata Wilhelma, biskupa z Modeny r. 1543, była daleko mniejsza; obejmowała ziemię lubawską, darowaną Chrystyanowi przez nawróconego księcia pruskiego Surbauro, i ziemię chełmińską, leżącą między rzekami Wisłą, Ossą i Drwęcą; parafij liczyła tylko 160. Teraźniejsza dyecez. chełmińska, która jest utworzona na podstawie bulli papieskiej de saluta animarum r. 1821, zawiera 5 różnolitych części, jako to: pierwotna dyecezya chełmińska, w której są dekanaty chełmiński, chełmżyński, golubski, lidzbarski, łasiński, lubawski, brodnicki, toruński, wąbrzeski, radzyński i nowomiejski (za polskich czasów istniał jeszcze dekanat grudziąski); archidyakonat pomorski, który należał do dawniejszej dyecezyi kujawskiej, ma 10 dekanatów: gdański, tczewski, pucki, lawenburski, mirachowski albo kościerski, starogrodzki, gniewski, nowski, świecki i fordoński; archidyakonat kamieński, należał przedtem do archidyecezyi gnieźnieńskiej, z 3 dekanatami: kamieńskim, tucholskim i człuchowskim; część dawniejszej dyecezyi płockiej, która stanowi teraz dekanat górznieński; znaczna część dawniejszej zlutrzałej i zniemczonej dyecezyi pomezańskiej, obejmuje nowo otworzony w r. 1861 dekanat pomezański, leżący w starych dawniejszych czyli książęcych Prusach, na polskich Mazurach, i oprócz trzech starych parafij Łęcka, Turowa i Białut ma 4 nowo za teraźniejszego biskupa założone parafie: w Działdowie (Soldau) od r. 1862, w Dąbrównie (Gilgenbug) od r. 1864, Ostrodzie od r. 1860, i w Niborgu od r. 1860; ostatnie 4 parafie utrzymuje towarz. św. Wojciecha i św. Bonifacego z siedliskiem w Pelplinie ze składek dyecezyalnych; oprócz nich utrzymuje to towarz. nowo założone parafie w Iławie i w Suszu w dekanacie lubawskim i liczne katolickie szkoły pomiędzy innowiercami. Podług urzędowego Directorium liczy teraźniejsza dyecezya [ 568 ]chełmińska wiernych 594,889, wymienionych dekanatów 26, duchownych 412, kościołów paraf. 252, fil. 92, publicznych kaplic 25 i 17 kościołów i kaplic przy różnych zakładach i szpitalach. Stolica biskupia znajduje się w Pelplinie, dawniejszem opactwie cysterskiem, przeniesiona dotąd z Chełmży r. 1824; w Pelplinie jest także katedra, kapituła składająca się z 2 dygnitarzy, proboszcza i dziekana, 8 kanoników gremialnych, 4 honorowych, 6 wikaryuszów tumskich i 1 regensa chóru; seminaryum duchowne o 4 kursach ma 6 profesorów, 1 nauczyciela śpiewu i 1 prokuratora; liczba kleryków przechodziła w ostatnich czasach 70, teraz w skutek kulturkampfu zamknięte. Biskupie seminaryum chłopców z nazwą Collegium Marianum jest przez rząd uznanem progimnazyum, ma 8 klas (od septymy do wyższej sekundy inclus.), 1 dyrektora, prokuratora i 13 nauczycieli; liczba uczniów około 270. Zakład emerytów w Zamartem (Jakobsdorf), demerytów w Rywałdzie, obecnie przez rząd pruski zamknięte. Obecnie istnieją w dyecezyi li tylko klasztory żeńskie, z których 4 mają siostry miłosierdzia czyli szarytki w Chełmnie dom centralny, w Pelplinie, Wejherowie, Lubawie, 1 sióstr miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Gdańsku i 1 sióstr św. Elżbiety w Kamieniu. W skutek kulturkampfu rozwiązane są: ostatnie 4 klasztory męskie oo. reformatów w Łąkach, Wejherowie, Bysławku i Zamartem, 4 klasztory szarytek w Kościerzynie, Świeciu, Grudziądzu i Jabłonowie; 1 służebniczek P. Maryi w Kamienicy i 1 franciszkanek w Chojnicach. Za czasów polskich był biskup chełm. pierwszym prezesem w senacie pruskim, a w polskim między duchownymi senatorami zasiadał w dziewiątem miejscu; po unii lubelskiej był w porządku dwunastym, a za księstwa warszawskiego miał piąte, potem szóste miejsce w senacie. Z pomiędzy różnych bractw i towarzystw warto nadmienić towarz. św, Józafata, istniejące tu pod protekcyą biskupią; corok przesyła około 5 tysięcy marek na misyą bulgarską w Adryanopolu, której przewodniczą oo zmartwychwstańcy. Kś. F.
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]
This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home. Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.
| |