Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Tom I/Berdyczów
[ 134 ]Berdyczów, nad rz. Hnyłopiatem, od r. 1846 miasto powiatowe gub. kijowskiej, niegdyś położone na samej granicznej krawędzi pól i lasów, pod 49°54' szer. g. i 46°15' dł. geogr. Przenieśmy się wstecz o cztery i pół wieków a ujrzymy, że cała okolica gdzie dziś leży Berdyczów, po zniszczeniu Mongołów była nader pustą i leśną. Owóż w 1430 r., lub nieco później, w. ks. Świdrygiełło, nadał za zasługi całą tę bezludną pustkę nad rz. Piatem i Hujwą Kalenikowi, namiestnikowi putywelskiemu i zwinogrodzkiemu, protoplaście domu Tyszkiewiczów, który był u niego „za głowę do rady, za prawicę do wojny“ (Arch. Jugo-Zapad. Rusi, część 6. t. I str. 229 i Andrz. Pożarski, Annibal ad port. Vladimirus). Ale Berdyczowa w tych rozległych ustronnych i dzikich obszarach jeszcze nie było, i dopiero potem, według ustnego utrzymującego się podania, w miejscu, gdzie dziś leży Berdyczów, stanął futor, który w dzikiem ustroniu, śród zarośli i wody, zbudował był sobie poddany dóbr tych nazwiskiem Berdycz, od którego osada później tu zaludniona została nazwaną Berdyczowem. Dziedzicami tej osady byli już wnukowie wyżej wspomnionego Kalenika Tyszkiewicza, którzy się przezwali od syna tegoż a ojca swego Tymoteusza czyli Tyszka. Osada ta, w hojnie od przyrodzenia uposażonej krainie, rychło się też jęła zapełniać ludnością, ale w 1483 r., za najazdu Mengligireja, gdy w całym kraju lała się krew potokami, paliły się sioła opuszczone przez mieszkańców, tedy i Berdyczow spotkała ta kolej; tak Berdyczow jak i wszystkie dobra Tyszkiewiczowskie, w dziką, bez wsi i ludzi zamieniły się pustynię. Najdawniejszy ślad piśmienny, tyczący się Berdyczowa, jest popis zamku żytomierskiego z 1545 r., który wyraża, że poddani z pustych dóbr Tyszkiewiczowskich (ze Słobodyszcz, Czortolis (dziś Puliny) z Bernawki (dziś Białopola) i z Berdyczowa) po najeździe Mengligireja długi czas w horodniach na zamku w Żytomierzu się chowali. Ciż poddani z Berdyczowa (mówi tenże popis) powinni byli chodzić do zamku Żytomierskiego „na stróżę i kłykanie w nocy“. Druga również z tego czasu o Berdyczowie zachodzi wzmianka w akcie rozgraniczenia w. ks. lit. od korony w 1546 r., w którym powiedziano jest, że grunta Berdyczowa pp. Kalenikowiczów, a teraz p. Wasyla Tyszkiewicza, rociągały się aż do Chmielnika (Limites str. 193). Około 1561 r. umarł Wasyl Tyszkiewicz, woj. podlaski, star. miński, i dobra swe (otczyznę i dziedziznę) t. j. Berdyczów, Słobodyszcze i Czortolisy legowął synom swoim Jerzemu i Kalenikowi, oraz wnukowi Konstantemu (testament jego). W inwentarzu dóbr Tyszkiewiczowskich z 1593 r. czytamy: „Miasto nowo osiadłe Berdyczów, w położeniu nad rz. Piatem, które JM (Fedor Tyszkiewicz) niedawno swoim własnym kosztem i nakładem osadził, w którym podymiu osiadłego sto czterdzieście, [ 135 ]z których żadnych powinności nie masz, według nadania wolności za listem jegomościnym; jako to w tym liście nadanym wolnościach onych szyrzej opisuje. W tem miasteczku zamek na horodyszczu poczęty budować się, w którym zamku budowanie: naprzód wieża nad wały zbudowana; w tejże wieży świetlica, w ścienie świetełki cztery, horodni sześć, na górze sala zbudowana wielka, piekarnia, sieni, świetełki naprzeciwko świetełki dwie sieni i komora, w bok sieni naprzeciwko wieży poczęto budować i niedobudowano a naostatek horodyszcze ostrogiem obstawiono; w koło zameczku przygrodek ostrogiem obmurowano. Pod zamkiem na rzece Piatu grobla zasypana, staw zajęty i młyn zbudowany, w którym młynie kół cztery, dwie mącznych, trzecia stępna a czwarty folusz, który młyn pierwszy raz tego roku 1599 (sic) Jegomość żydowi zaarendował, z mytem pogrobelnem, od woza nakładnego po groszu, za sto kóp na rok, a inszego pożytku i przychodu więcej nie masz; szynków miasteczka od wszelakiej (sic) wolny, jakoż i list nadania wolności na 12 lat, od jegomości dany pokazywali mnie, z którego do Jegomości i kopią przezemnie dali: folwarku do tego zamku i miasteczka Berdyczowa na Jegomości niemasz“ (Arch. JZR część 6 t. I str.227). Ten tu wspomniony dziedzic Berdyczowa, był-to Fedor Fryderyk Tyszkiewicz, woj. nowogrodzki, syn Teodora a wnuk Wasyla wyżej pomienionego, Tyszkiewiczów. Od Fryderyka Tyszkiewicza przeszedł następnie B. do syna tegoż Janusza wprzódy starosty żytomirskiego, potom woj. kijowskiego. Ten Janusz Tyszkiewicz gdy był w niewoli tatarskiej tam przez sen mu się zdawało, iż stał w kaplicy, gdzie matki z życia zeszłej, ciało spoczywało i nad ołtarzem tamże wystawionym, matkę niby stojącą zobaczył, temi do niego mówiącą słowy: „Synu Januszu, ty twierdzę przez żadne nigdy niedobytą wieki masz wystawić“; jakoż wkrótce potem wyzwolony cudownie z niewoli, w której się znajdował między r. 1626 i 1627 za Zygmunta III, stosownie do zrobionego ślubu, w 1630 r. dnia 19 lipca, w trybunale lubelskim czyni zapis, mocą którego oddaje plac w m. Berdyczowie, gdzie stał zamek na stoku góry od strony rzeki, stromym i nieprzystępnym, z całą jego cyrkumferencyą na kościół i klasztor OO. karmelitów bosych, ze wsią Skryhylówką i z 1500 ZP dwiema ratami wypłacać się mających. W skutek tego 1634 r. d. 2 marca Andrzej Szołdrski, biskup kijowski, położył pierwszy kamień na fundament dolnego kościoła pod nazwą Niepokalanego Poczęcia N. P. Maryi, św. Michała Arch. Jana Chrzciciela i Ewangelisty, po ukończeniu którego fundator przeniósł tam obraz Najśw. Panny Maryi piastującej na lewej ręce r. Jezusa, malowany na płótnie i przybity na cyprysowej desce, oddawna w domu jego przechowywany. Odtąd miejsce to staje się głośnem, obraz słynie cudami, a klasztor otoczony wałem, z mostem zwodzonym i uzbrojony w armaty, osadzony garnizonem, stanowi twierdzę na pograniczach cywilizacyi od tatarów i kozaków. Tymczasem nadeszły czasy wojen kozackich, i Berdyczow stojąc na drodze zagonów nieprzyjacielskich, został nawiedzony wojną i wszelkiemi jej następstwami. W 1648–9 i 53 r. miasto to wraz kościołem i klasztorem OO. karmelitów stało się pastwą niszczącej ręki tatarów i kozaków. Ale nareszcie, po nawale klęk spadłych na kraj, gdy po traktacie hadziackim zaledwie się pokój był rozświecił i gdy w 1663 wróciła szlachta do opuszczonych swych dóbr, wrócili też nie rachując już na nowe prześladowanie i karmelici do swego pustkami stojącego klasztoru i miasta. Tymczasem sukcesorowie Janusza Tyszkiewicza, założyciela ich klasztoru (Janusz zszedł z tego świata w 1649 r.), żałując zapisów przez niego zrobionych, chcieli się pozbyć karmelitów. Radziby byli, żeby to zrobić przez kozaków, i namawiali do napaści będących w Berdyczowie kozaków, pierwej hetmana ich, potem pułkownika jego Ordę. Obadwa się do tego nie dali skłonić i nie chcieli gnębić zakonników i miejsca poświęconego Wtedy sami się Tyszkiewicze puścili na bezprawia; w 1684 r. d. 19 marca, komisarz berdyczowski Świderski i komendant Michał Grabowski, oficerowie i żołnierze starosty poznańskiego, napadli na klasztór i kościół złupili. We dwa lata później drugi komisarz Puchaczewski, z dragonią Tyszkiewiczów włamał się do klasztoru, zakonników wygnał. Karmelici więc znowu wynieśli się z Berdyczowa i o krzywdy swoje rozpoczęli proces, który się wlókł długo. Ale około tego czasu (w 1687 r.) Teresa Tyszkiewiczówna, krajczanka lit., wyniosła Berdyczów z imienia Tyszkiewiczów przez wyjście za mąż za Krzysztofa Zawiszę, woj. mińskiego, który tu często z Litwy przyjeżdżał. Dobra berdyczowskie stały pustkami smutnemi, i Zawisza, objeżdżając tę pustą Arabią, jak się sam wyraża, na stepach przyległych Rerdyczowu bił łosie i niedźwiedzie. Za jego rządów stanął w Berdyczowie dwór, który dla ścisłego zamknięcia obwodowym wałem zamkiem nazywano. W 1703 r. wszczęły się na Ukrainie niepokoje z powodu buntu Paleja, i kozacy, napadłszy niespodzianie na pułkownika Ruszczyca i Jakóba Potockiego, stojących obozem pod Berdyczowem. w Dębinie pod Ryszkowcami, znieśli ich ze szczętem. W 1704 zaś roku hetman Mazepa, schwytawszy Paleja, uwięził go w berdyczowskim podziemnym kościele, którego oddział jeden nazywa się dotąd [ 136 ]turmą Paleja. Tymczasem po długiem prawowaniu się, karmelici w 1717 r. otrzymali nareszcie dekret trybunalski, skazujący winnych na zapłacenie pewnej kwoty na restauracyą klasztoru i uprawniający zapisy wojewody Janusza Tyszkiewicza. Jakoż Krzysztof Zawisza pisze w swoich Pamiętnikach pod r. 1717. „Zgodziłem się z ichmość księżą karmelitami sprawiedliwie, za przybyciem imci księdza prowincyała, godnego, zacnego i dziwnie wielkiej łagodności kapłana z domu Brzostowskich, który cały tydzień w Berdyczowie mieszkał. Czyniliśmy mu wygody i przysługi tak mieszkającemu, jako odjeżdżającemu, według możności i kraju“. Odtąd też ks. karmelici uspokojeni, mieszkając w małym drewnianym klasztorku, zaczęli się śpiesznie krzątać około odnowienia i naprawy podziemnego kościoła, co trwało aż do 1737 r. W 1721 r. umarł Krzysztof Zawisza, woj. miński, i dobra Berdyczów przeszły w posiadanie jego córki Barbary Franciszki, która w 1710 r. zaślubiła była Mikołaja Faustyna ks. Radziwiłła, miecznika w. ks. lit. W tymże roku (1721) obraz cudowny N. P. Maryi Karmelici przywieźli ze Lwowa, gdzie zostawał 73 lat, i umieścili go w dolnym kościele; ale gdy w 1731 r. Ukraina zaroiła się hajdamactwem, obraz powtórnie został odwieziony do Lwowa, zkąd wrócił dopiero w 1737 r., kiedy karmelici zaczęli budowę górnego kościoła. Forteca wznosząca się dokoła klasztoru i kościoła stała się też głównym celem usiłowań hajdamaków, aby ją opanować, i w 1749 r. Udalryk ks. Radziwiłł na osłonienie miasta i okolicy od ich łupieztwa czynił umyślnie przeciwko nim podjazd. Pochwyconych hajdamaków oddawano do robót fortecznych i wznoszącego się kościoła. W r. 1751 dnia 9 października, ks. Kajetan Sołtyk biskup koadyutor kijowski, zjechał z Żytomierza do Berdyczowa dla odbycia wizyty w klasztorze i zlustrowania fortecy. Forteca ta odtąd stać się miała składem majątków i przytułkiem obywateli okolicznych w czasie trwogi i niebezpieczeństwa; opatrzona w garnizon i armatę była pod komendą przeora. W 1754 r. zjechał tu powtórnie bis. koadyutor Sołtyk, dla konsekracyi skończonego górnego kościoła. Stanął tedy wspaniały i ozdobny przybytek N. P. Maryi, już skończony zupełnie, na fundamentach dolnego kościoła, sklepiony, z kopułą i pięknej struktury facyatą, i dwiema po bokach wieżami, stanęły też i mury zakonne, dokoła ściany twierdzy opasane warownią, ze wszech stron okazały przedstawiające widok. Papież Benedykt XIV na prośby wojska strzegącego Ukrainy przesłał w ozdobnej trumnie ciało św. Teodora i część chorągwi św. Jerzego, żołnierzów-męczenników, a nadto, kazawszy własnym kosztem sporządzić 2 złote szmaragdami ozdobione korony 1753 r., przeznaczył je na ukoronowanie cudownego obrazu. We trzy lata później r. 1756 d. 16 lipca, ks. Kajetan Sołtyk, biskup kijowski, odbył obrzęd koronacyi. Miasto Berdyczów w czasie tej uroczystości było uświetnione zgromadzeniem najpierwszych dostojników kraju i prowincyi. W ów dzień po południu miał kazanie młodziutki podówczas ks. Ignacy Krasicki, kanonik kijowski. W trzy lata potem drugi nastąpił obrzęd solenny. Dotąd ciało założyciela klasztoru, Janusza Tyszkiewicza woj. kijow. zostawało złożone w Lublinie u ks. karmelitów; owóż w 1759 r. d. 28 sierpnia odprawiło się publiczne i wspaniałe wniesienie tegoż ciała do kościoła karmelitów bosych w Berdyczowie. Kazimierz Chojecki, komendant twierdzy berdyczowskiej, miał w czasie tego obrzędu pochwalną mowę. Od tego czasu Berdyczów, dotąd niepozorne miasteczko, zaczęło się zaludniać i bogacić, nie posiadaczów ks. Radziwiłłow pomocą i staraniem, ale napływem ludu pobożnego, który z nabożeństwa gromadnie zbierając się na każde święto uroczyste z dalekich nawet stron, dla oddania pokłonu Bogarodzicy w cudownym berdyczowskim obrazie, zaczął zwabiać ponętą zysku licznych kupców, tak krajowych, jak zagranicznych, z Austryi, Rossyi, z różnemi towarami, którzy mając zawsze dobry odbyt na swoje towary, zaczęli nabywać w Berdyczowie place, domy i kramy. Spokój za panowania Augusta III i Poniatowskiego i samo położenie miasta w środku prowincyi, małe cło na towary na granicy, wiele wpłynęło na podniesienie się Berdyczowa, który się rozrastał coraz zamożniej i budowniej. Ks. karmelici ufundowali w Berdyczowie najpierwsze murowane sklepy, gdzie kupcy, zwłaszcza z głębi Rosyi, znajdowali dla swoich towarów bezpieczeństwo od ognia i złodziei. Żydzi już wtedy stanowili część przeważną ludności miejskiej. W 1732 r. d. 1 marca, Teresa Róża z Tyszkiewiczów Zawiszyna wydała przywilej żydom krawcom, składającym bractwo cechowe, z wyzwoleniem ich z zależności od kahału. W 1794 r. znów ks. Mateusz Radziwiłł, dziedzic miasta, wydaje rozporządzenie, nakazujące starozakonnym berdyszowskim wybrać, niezależnie od rabina, żydowski sąd, z określeniem urządzenia i czynności tegoż sądu. W 1795 r. tenże ks. Radziwiłł dozwala niektórym tylko kupcom starozakonnym posiadać w mieście kramy z suknem. Ale znaczenie handlowe Berdyczowa najbardziej wzrosło od wprowadzenia tu jarmarków, któremi miasto to w 1765 r. król Stan. August obdarzył. Było ich dziesięć walnych, dorocznych. Za granicę szły konie, woły, miód, wosk, łój, skóry zajęcze, baranie. wołowe; w zamian dostawiano od kupców austryackich [ 137 ]sukna, materye jedwabne, płótna. Wszystkiego tu mógł dostać mieszkaniec ukraiński. Nawet zapobiegliwy Gröll z Warszawy na jarmark każdy swe książki nadsyłał. Pokup tych książek był wielki, rozchwytywali je obywatele wiejscy i młódź szkólna, chciwa nauki. Szkoły i konwikt mieściły się wtedy w murach zakonnych karmelitańskich, gdzie się znajdował i księgozbiór klasztorny, ważne posiadający druki i rękopisy; między innemi były tam tak nazwane „Pamiętniki Janczara Polaka“ spisane między r. 1490 i 1516 i wydane po raz pierwszy w Warszawie r. 1828. Ks. karmelici mieli też swoją drukarnię, nazywaną „drukarnią fortecy N. P. Maryi“, której znany druk najstarszy pochodzi z 1760 r. Przy drukarni byli rytownicy, którzy rytowali wizerunki świętych a nawet mężów wsławionych na Rusi. W liczbie ich wydatne zajmował miejsce zdolny rytownik Teodor Rakowiecki, ojciec znanego filologa i starożytnika Ignacego Benedykta Rakowieckiego. Dalsza kronika m. Berdyczowa z drugiej połowy 18 wieku jest następująca. R. 1759 ks. Barbara z Zawiszów Radziwiłłowa funduje tu kościół farny, na miejscu dawnego, o którym że istniał kiedyś, dowiadujemy się od Frisiusa, który mówi, że na miejscu dawnego kościoła farnego, za jego czasu, tylko krzyż stał. W 1761 r. zjechał do Berdyczowa ks. Józef Andrz. Załuski, biskup kijowski, w kościele karmelitów odprawił misyą, dwa razy na dzień miewając homilie. 1768 r. stał się pamiętnym dla Berdyczowa. Gdy po rozbiciu konfederatów w Żytomierzu i okolicy jedni z nich udali się do Baru, Kazimierz Puławski wpadł do Berdyczowa, ale nie chcąc się bronić w mniej warownem zamku Radziwiłłów, prosił przeora o wpuszczenie go do twierdzy, i gdy go wpuszczono, wnet się w niej zamyka i postanawia bronić się do upadłego. Oblężenie trwało przez trzy tygodnie, w którym czasie aż trzy szturmy przypuszczono do twierdzy, zasypując gradem kul klasztór i kościół; ale gdy Ortyński, idący na odsiecz, został rozbity pod Wernyhorodkiem, Puławski, nie mając już prochu i żywności poddał się na mocy układów — wolno mu było odejść z całym oddziałem. Generał Kreczetnikow, wychodząc z Berdyczowa do Chmielnika, zabrał karmelitom 48 armat, żelazne zostawił, zagwoździwszy niektóre, i te do dziś dnia wkopane stoją u węgłów bram klasztornych; miasto srogiego doznało losu w 1770 r.: pomór tu grasował. Wielu ks. karmelitów, niosąc pomoc zapowietrzonym, umarło z zarazy. Dziedziczka miasta, ks. Eleonora z Kamieńskich Radziwiłłowa, exkoniuszyna lit., zaszczyconą została 28 paźdz. 1781 r. nawiedzinami W. ks. Ros. Pawła z małżonką, podrżujących pod nazwiskiem hr. du Nord. Dostojni goście,obejrzawszy dnia następnego klasztor i fortecę, w dalszą udali się podróz. Następnie król Stanisław August po dwakroć nawiedzał Berdyczów: raz w 1781 r. d. 21 listop. wracając z Kamieńca, drugi raz w 1787 r. d. 18 marca w przejeździe do Kaniowa. Oglądał on twierdzę i dziwił się złemu jej opatrzeniu. Po 1768 roku nie mogła się już podźwignąć. Jakoż w kilka lat potem (w 1792 r.), z rozkazu ks. Józefa Poniatowskiego, Ochocki zabrał załogę forteczną i zaciągnął ją do reguląrnego wojska. Ostatni tej twierdzy komendant Serwacki, zdając garnizon, pisze Ochocki, zalewał się łzami; kupcy (Jeni, Grener i Boruch) posłali do ks. Poniatowskiego deputacyą i złożyli deklaracyą na wystawienie 25 koni i tyluż mundurów i tyluz liderwerków. W 1793 r. konfederacya targowicka z Tulczyna przeniosła się do Berdyczowa dla ustanowienia komisyi wojewódzkiej kijowskiej, której marszałkiem w niedostatku osób został Kaleński, pisarz grodzki żytomirski. Od 1798 handel zaczął się zmniejszać, ale od r. 1812, 13 i 14, gdy po wojnie był głód powszechny i zboże w Odessie dochodziło do bajecznych cen, a stąd zbytki i wygody wyrafinowane zaczęły się mnożyć, kupcy berdyczowscy, prowadzący tak handel hurtowy jak detaliczny, niezmiernie się bogacili. Podróżujący hr. de la Garde, znany tłumacz Zofijówki Trembeckiego, pisze, że w czasie jego pobytu w tem miejscu w 1828, kupcy tutejsi pp. Chaudouart, francuzi z Lyonu, dorobili się byli fortuny 8 milionów wynoszącej. Później dopiero zasłynęły firmy wytwornych magazynów pp. Szafnagla a następnie Lübbego. Berdyczów, będąc siedliskiem głównem żydowskiej sekty chassydów, słynie między starozakonnymi z uczoności swoich rabinów. Obecnie jest tu ich okazała, nowozbudowana piękna murowana bóżnica. Żydzi też posiadają w B. dziesięć swoich drukarń. Drukował tu swoje książki uczony ich rebi Lewi. Ks. Radziwiłłowie wznieśli tu okazałą dla siebie murowaną rezydencyą. Szkoły zaś tutejsze po r. 1831 zostały zamknięte. Do tych szkół uczęszczał w młodości swojej Henryk hr. Rzewuski, autor Soplicy. Następnie drukarnia ks. karmelitów została w 1840 roku przeniesioną do Żytomierza, która od czasu powstania swego (1760 r.), według bibliograficznego bardzo niezupełnego spisu, jaki posiadamy, wydała przeszło 650 druków (ksiąg nabożnych, ascetycznych, teologicznych, historycznych, szkolnych, gospodarskich, powieści, wierszy, broszur politycznych, mów, kazań, rubrycell i kalendarzyków). Kalendarze gospodarskie zaczęły tu wychodzić od r. 1777, ile że wprzódy udawano się do Krakowa po ich układ. W 1798 r. wyszła z tej drukarni książka pod tyt.:„Ufność Opatrznością Boską przeświadczona, od rządcy drukarni berdyczowskiej [ 138 ]zawdzięczająca, wierszem, że drukarnia uboga, od 1786 roku, w leciech dwunastu, wspomogła się na kupienie miedzianej blachy, którą kościół karmelitów bosych w Berdyczowie pokryty", in 12. W 1844 r. Berdyczów wcielony do gub. kijowskiej został powiatowem miastem. Miasto to było świadkiem w 1857 r. koronacyi obrazu Bogarodzicy w karmelickim kościele. Obraz ten był koronowanym, jak o tem wyżej było, w 1756, lecz z powodu uniesienia przez rękę świętokradzką złotych koron, powtórna koronacya, przy tłumnem zebrania kilkunastu tysięcy bogobojnych, dokonaną została d. 6 czerwca przez biskupa żytomierskiego ks. Kaspra Borowskiego. W r. 1864 nastąpiła supresya zakonu karmelitów; w gmachach klasztornych ulokowano sądownictwa. Dzisiejsze m. Berdyczów leży na pochyłości zlekka zbiegającej ku rzece, która rozdziela je na dwie nierówne części. Główne ulice: Karmelicka, Żytomirska, Białopolska, Machnowiecka, Stary rynek, Konna targowica i Kaczanówka. Ulice te i place posiadają kilka okazałych budynków, do których tulą się bezkształtne, nędzne, jeden na drugi tłoczące się żydowskie domy i chałupy. Znajduje się tu cerkwi trzy; z tych sobór murowany, w 1815 r. przez obcych kupców wystawiony, stoi na miejscu dawnej cerkwi staromiejską nazywanej, fundowanej w r. 1611. Jest w niej mszał darowany w 1636 r. przez kozaków m. Medwedówki, odebrany przez nich z rąk niewiernych Tatarów; druga cerkiew Nikolajowska,drewniana, niegdyś unicka, zbudowana przez dziedziczkę Barbarę z Zawiszów ks. Radziwiłłową; trzecia troicka, stoi po drugiej stronie rzeki, zbudowana na miejscu dawnej zwanej Nowomiejską. Obecnie B. jest posiadłością w połowie księżny Marceliny z Radziwiłłów Czartoryskiej, a w połowie hrabiny Maryi z książąt Radziwiłów Tyszkiewiczowej (z rękopisu Edwarda Rulikowskiego.)
B. jest stacyą dr. żel. brzesko-kijowskiej, o 436 w. od Brześcia lit., o 172 w. od Kijowa, o 25 w. od Koziatyna odległą. Dworzec o 4 w. od miasta a raczej od stacyi pocztowej w mieśce. Jest też tu st. telegr. międzynarodowa. Poprzednio należał B. do gub. wołyńskiej, od 1844 do kijowskiej (ob. Machnówka). W roku 1863 miał 51625 mk., w 1865 r. 52726 a z tej liczby 24798 męż. i 27928 kob. Z cyfry ludności 1863 r. obliczano 47224 izraelitów. 2380 prawosławnych, 1400 katolików, 515 raskolników, 106 ewangelików. Jednakże Stołpiański liczy tylko 46603 izraelitów z cyfry 1865 roku. Obrót handlowy roczny ma wynosić przeszło 40 milionów rs. Domów w mieście 1865 r. było 1478 (200 murowanych), sklepów 709, synagog 4, szkół izraelskich 51, gruntu miejskiego do 11,000 dz. Ma B. dwie parafie katol. 1) ś. Barbary kościół murowany, wzniesiony 1826 z ofiar par., dusz 2685. 2) N. M. Panny, kościół pod wezw. Niep. Pocz., zbudowany 1634 przez Janusza Tyszkiewicza wojewodę kijowskiego (część podziemna) i 1754 z ofiar (część górna), dawniej klasztor karmelitów bosych. Posiada słynący z cudów obraz M. B. Parafia: dusz 2993. Do niej należą kaplice w Lemieszach i Hołotkach. Dekanat katolicki berdyczowski dyecezyi łucko-żytomirskiej obejmuje w pow. berdyczowskim i lipowieckim 12 parafij t. j. B. (2), Pohrebyszcze, Lipowiec, Machnówkę, Biliłówkę, Białopol, Zozów, Ilińce, Samhorodek, Wachnówkę i Oratów. Wiernych liczy 26,036. Powiat berdyczowski gub kijowskiej, utworzony 1846 z machnowskiego, ma. według Strielbickiego, 2997 w. kw. rozl., według Siemienowa 3060 w. kw. Zajmuje zach. część gubernii, graniczy na półn. z żytomierskim, na wschód ze skwirskim i taraszczańskim, na płd. z lipowieckim a na zachód z winnickim. Ludności liczył 1865 r. 188,739. Według wyznań 104647 prawosł., 60299, izraelitów (Kalendarz Hurlanda podaje ich liczbę w 1869 r. na 60715 t. j. 28,279 męż., 32436 kob.), katolików 22961, raskolników 541, ewangelików 291. Ziemia dzieli się w ten sposób: że z 320 tys. dziesięcin 265,000 zajmują pola, 17000 łąki, 30000 lasy, 16200 wody, 4000 błota i t. d. Zwierząt domowych w 1865 r. liczono 21865 koni, 28837 bydła rogatego, 15639 owiec zwyczajnych, 44237 owiec wyższego gatunku, 18186 świń, 3442 kóz i i. R. 1847 posiadał powiat miasto 1, miasteczek 9, siół 110, wsi 61, futorów 11: razem 192. R. 1865 dzielił się na 3 stany, 32 gminy, 156 "obszczestw." Główne zajęcie ludności rolnictwo, a także ogrodnictwo, sadownictwo i bartnictwo. Według statystyki 1846 na 100 czetwierti zasiewu wypada w powiecie 36 i trzy czwarte żyta, 11 i pół pszenicy, 26 i pół owsa, 13 i jedna trzecia hreczki, 11 jęczmienia, 0,30 prosa, 0,50 grochu. B. pow. posiada ze wszystkich powiatów gubernii najmniej bydła rogatego. Cukrownie 1866 roku dwie. Powierzchnia gruntu w pow. wyniosła; wchodzą weń wzgórza z Podola i Wołynia, najwydatniejsze koło wsi Tucze, Żeżelów, Niemirycze i Czarnorudka. Składają się one głównie z szarego granitu i porfiru gliniastego. Jeziór w pow. duże ale głównie z rozlewu rzek powstają. Błota małoznaczne. Rzeki częsciowo należą do systemu Dniepru, częściowo do Bohu. Do pierwszych należy głównie Roś z Rostowicą i Skwirą; do drugich Hnyłopiat, Desna i Pusietoła. Gleba przeważnie czarnoziem, tylko na pograniczu Podola i Wołynia zmieszana z piaskiem
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]
This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home. Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.
| |