Page:Staff - Uśmiechy godzin.djvu/23

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.


 II.
 
Podzwonne dniom, co były
I nigdy już nie wrócą.
Ich ślad przyprószą pyły,
Ich echo gwary skłócą.
Lecz rodzi się godzina,
Gdy serce przypomina
I czar chwil znikłych spija...
Co przeszło, to nie mija...

Tem, co ci duszo powiem,
Nie łudzę cię, nie mamię-ć.
Marzenie jest wezgłowiem,
A pocałunkiem pamięć.
Nic sercu nie jest we śnie
Zapóźno ni zawcześnie.
Wspomnienie czas zabija...
Co przeszło, już nie mija...


19