Page:Staff - Tęcza łez i krwi.djvu/133

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Otocz się wkrąg powietrzem walki heroicznem,
Mięśnie swe pogotowiem nasyć błyskawicznem,
W którem na czujnej warcie nigdy nie zadrzemicsz.
Wola twa niech się zowie: młot, oskard i topór,
Myśl twa niech zna li miana: pług, socha i lemiesz,
Uczuciem twem niech będzie wieczny, twardy opór!

Przeciwstawiaj się wciąż, bez wytchnienia!
Każdą chwilą swojego istnienia,
Każdem uczuciem, co jest w tobie siłą,
Każdą swą myślą, co jest w tobie mocą!
Przeciwstawiaj się swojej przeszłości mogiłą
I tęsknotą przyszłości, którą sny twe złocą!
Przeciwstawiaj się hardo, namiętnie, zuchwale,
Oko w oko ciemnemu losowi czy skale,
Naporowi odporem, piersi piersią nagą,
Niewierze swoją wiarę, lękowi odwagą,
Ospałości porywem, ciągle, nieznużenie!
Największy dar ci dano: Niezadowolenie!
Niechaj nie będzie doby, dnia, ani godziny,
Coby nie była w tobie potężnym sprzeciwem,
Bo wtedy już twe serce nie byłoby żywem,
Bo wtedy z życia twego już trup byłby siny!
Kogo błogość spoczynku usidla powabnie,
Ten jest wybrańcem klęski i biada mu, biada!
Bo gdzie moc przeciwności nie czuje, tam słabnie!
Gdzie oporu nie czuje ramię, tam nie włada!
Wtedy nie znałeś wrogów, ni wrogości srogiej,
Kiedy i sił nie miałeś! Szukaj, znajduj wrogi!


129