Page:Staff - Tęcza łez i krwi.djvu/134

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Tak żyj! i w takiej kochaj się wolności!
W niej dobrowolne swe uwielbiaj prawo!
Bo wolność nie jest ulgą, lecz trudem Wielkości!
Bo wolność nie jest wygodą, lecz Sławą!
Upij się tęgą mocą tego wina!
Żyj z Sławą w wiecznej gonitwie przegończej!
Bo wolność wiecznie się jeno zaczyna,
Bo droga w szczyty nigdy się nie kończy!

Bądź sławny, wielki, wolny! Ty, coś się urodził
Już nieszczęśliwym, pastwą losu-kata!
Ty, któremu czas wiosny odrodzeniem wschodził
W listopadowe dni, kiedy niemocą
Jesień umiera! Ty z czterech stron świata
Otoczon wrogą zabójczą Północą,
Która zaciska wkoło ciebie cieśń,
Narodzie, oto twa pieśń!



130