Page:Sny o potędze.djvu/126

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

PSYCHE.

Psyche, dziewczyna czysta, cicha, biała
Ponad ruiną opuszczona stała,
Co mąci gruzem lecącym milczenie
I opowiada posępne zniszczenie.
Poszła szybami wód cieszyć źrenice,
Ale ujrzała zmącone krynice.
I poszła w senną, cienistą dąbrowę,
Wśród kwiatów gniazdo spotkała wężowe —
I przez samotne przechodząc drożyny,
Znalazła ciało umarłej dziewczyny.
Odtąd, gdy kwiaty rzucała na krosna,
Barwy ich łza jej ścierała żałosna;
Gdy na jezioro puściła swe łodzie,
By gonić wiotkie mgły po modrej wodzie,
Łza wpadłszy w fale, co lekką łódź niosła,
Jadem rdzy złote zgryzała jej wiosła;
Gdy tkała płótno na szatę weselną,
Smutki jej szyły koszulę śmiertelną.

Aż raz dziewczyna czysta, Psyche biała
Sioło spokojne, pogodne ujrzała,
Ludne chatami i gwarne w uciesze,