Page:Sny o potędze.djvu/123

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

OGRÓD UŚPIONY...

Ogród uśpiony w blasku miesięcznego złota,
Nocą swe czarodziejskie otwiera mi wrota:
 
O, duszo moja! Tam zawieść cię pragnę,
W ten ogród cudów i skarbów zaklętych,
W świat, kędy tylko przez mgłę patrzeć wolno,
Przez mgłę przejrzystą, zwiewną;
W świat, który kocha tylko ten,
Kto wie czem sen jest głęboki,
Świetlany sen, sen w blasku miesiąca.
O, duszo moja! Stań się dzieckiem prostem,
 cichem,
Dzieckiem z jasnemi oczyma i sercem pogodnem,
Co wszędzie widzi piękno i dobro,
I w nieświadomym zachwycie
Wyciąga ręce do świata,
Bo wierzy,
Że wszystko dla jego dobra istnieje.
Duszo ma! Stań się dzieckiem z jasnemi oczyma,
A w ogród się cudny zawiodę,
W świat wiary dziecinnej w wszystko, co baśń
 prawi,
Że najlepszemi z bóstw, świetlane są bogunki,
Modrej nocy siostry jasnolice;