Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom6.djvu/13

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.
ZAWISZA.[1]
(BALLADA).
──────
16 października 1830. Genewa.

 Dunaj płynie między trupami i roztrzaskanymi rynsztunkami, które usłały oba jego brzegi. Wojska cesarza Zygmunta w ucieczce przed Turkami przeszły w rozsypce rzekę. Po jednej stronie błyszczą półksiężyce i bułaty połyskują dokoła chorągwi proroka. Po drugiej jacyś rycerze pędzą przez dolinę, popuściwszy cugli, i dwie czy trzy wioski płoną płomieniem czerwonym, ponurym.
 Nad brzegiem pozostał jeden tylko rycerz; zbroja jego czarna i twarz ponura. Pióropusz jego hełmu złamany, tarcz zawieszona u siodła, przebita razami; lecz kopia utkwiona i miecz spoczywa w pochwie żelaznej. Poza nim giermek trzyma konia za uzdę i spogląda na fale Dunaju, po których pływają trupy.
 „Możny panie, oddalmy się. Niewierni wnet przejdą rzekę. Niemcy nas opuścili, bo Niemiec jest dzieckiem dyabelskiem.“
 „Kazimierzu z Winnicy, giermku mój, zamilknij; oczekuję tu na rozkazy cesarza i trzeba mi może przygotować się na śmierć.“ I giermek zamilkł, lecz rysy mu się ściągnęły i patrzał na pana swego okiem smutnem i gniewnem.

 Rycerz podniósł przyłbicę, aby odetchnąć swobodniej. Twarz jego świadczyła, że był w połowie żywota. Cera ogorzała odbijała pięknie od czarnych pukli włosów i czarnych źrenic oczu. Wyraz odwagi

  1. Zawisza Czarny z Garbowa zginął w r. 1428.