Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom5.djvu/45

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

połysk drogiej korony oblał jej twarz anielską, — i kochanka Archelda była królową Lechii.

∗             ∗

 Właśnie w tein miejscu szmer lekki obudził dziewicę, i pierwsze jej wejrzenie padło na klęczącego rycerza. Rumieniec okrasił jej lica i, wsparta na ramieniu Archelda z Haldy, wróciła do zamku dumnego wojewody.


────────────