Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom5.djvu/146

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

znowu. „Bóg tego nie chciał; — szemrać przeciw Niemu, byłoby buntem; opłakiwać swój upadek, byłoby podłością.“
 I tu jeszcze nastąpiła przerwa chwilowa, podczas której grzesznik zdawał się zbierać w pamięci różne wspomnienia, poczem zaczął mówić głosem, osłabionym cierpieniami.
 „W tem wielkiem życiu, które przeżyłem, dwa razy byłem niewdzięczny: względem jednostki i wobec rzeszy. Odtrąciłem od mego serca tę, którą wybrała pierwsza moja miłość. Uwielbiałem ją w najpiękniejszych chwilach życia; wśród krwawych bitew we Włoszech, myśl o niej była mi pociechą i nadzieją. Potem zaś wiedziony rachubą, pożegnałem ją[1], potargałem węzły splecione w młodości i gdy małżonka schodziła z jednej strony po stopniach mojego tronu, narzeczona wstępowała ku niemu z drugiej.
 „Był lud waleczny i wierny[2]. Rozproszony, skupił się wkoło mnie. Dałem mu tylko sławę, kiedy on oddał mi wszystką krew swoją. Od piasków pustyni, aż do lodów północy, nie opuścili mię nigdy. Zasiałem Europę ich mogiłami, a nie wskrzesiłem im ojczyzny. Ich jęki śmiertelne ciążą, mi na duszy. Księże, wyznaję swą winę.
 W tej chwili zdawało się, że zmógł go nowy napad straszliwej choroby, bo nagle urwał, tchu mu zabrakło. Musiał wstać i przejść się wielkimi krokami po ciasnym pokoju. Kilka, minut ruchu zmniejszyło trochę dotkliwe cierpienie i znów pochylił się przed spowiednikiem.

 „Wyznałem ci księże błędy, które uznaje moje sumienie, nie te, które mi gmin zarzuca, i których wydaje wyroki. Szale tu nierówne; ludzie i ja mało mamy ze sobą wspólnego. Prawa, którym kula ziemska podlega, nie mogą rządzić kometą. W wielu bardzo rzeczach stoję poza prawami ludzkości Księże, jam był gromem, przez Boga ciśniętym wśród na-

  1. Z pierwszą swą żoną Józefiną Beauharnais (cz. Boarne) Napoleon rozwiódł się r. 1810.
  2. Lud waleczny i wierny — Polacy.