Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/512

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

do nowego mego rozporządzenia i będzie obiadowała wraz z nami.
 — Biegnę, natychmiast-odpowiedziała służąca.
 — Może zechcesz pójść z Pelagją Joanno, obejrzeć swój pokój? — mówił, zwracając się do przybyłej.
 Biedna matka, pochwyciwszy rękę księdza d’Areynes, okrywała ją pocałunkami, poczem pośpieszyła za Pelagją.
 Po jej odejściu, oba z Rajmundem Schloss rozpoczęli porządkowanie korespondencyi przerwane chwilowo. Ksiądz Raul pełnił te robotę pogrążony w głębokiej zadumie. Myśl jego zwracała się bezustannie do treści świeżo odebranego listu.



VII.

 W małym saloniku, wytwornie umeblowanym, a należącym do apartamentu zajmowanego przez panią Rollin wraz z córką w pałacu przy ulicy Vaugirard, widzimy trzy osoby zebrane w około stołu oświetlonego lampą.
 Trzema temi osobistościami są: Henryka, Marja-Blanka i Lucyan de Kernoël, młody męższczyzna, którego przed siedemnastu laty widzieliśmy chłopięciem, towarzyszącym ojcu w szpitalu Wersalskim, gdzie Paweł Rivat dogorywał na śmiertelnem łożu.
 Henryka Rollin, zadumana, milcząca, siedziała pochylona po nad robótką.
 Marja-Blanka haftowała według rysunku, ułożonego przez siebie, a Lucyan de Kernoël czytał głośno obu kobietom jeden z romansów angielskich Diekensa.
 Biedna Henryka mocno się zmieniła od owego czasu, gdyśmy ją widzieli prawie umierającą w piwnicy domu przy ulicy Servan.
 Bujne jej jedwabiste włosy, obecnie mocno posiwiałe,