Mosiężne paszcze armat wydłużały się na wałach, a zwodzone mosty, na prędce zbudowane, zamykały wejście do fortyfikacyi.
Od czasu do czasu, straszliwy buk dział, płynący z oddalenia, wstrząsał szybami w oknach domów.
Wysadzono most w powietrze, w okolicach Paryża.
Ta wielka wszechświatowa stolica, stała się jednem obozowiskiem.
Wyjechawszy z zamku de Fenestranges w dniu 8-ym Września, równo ze zmierzchem, strzelec hrabiego przybył do Paryża 11-go wieczorem. Potrzebował na przejazd z Nancy aż trzy dni czasu, trzy dni mąk i śmiertelnej trwogi!
Nie sam wszelako wysiadł na stacyi.
Od Chalons, gdzie pociąg zatrzymał się dość długo, aby dozwolić wysiąść żołnierzom różnych oddziałów, spieszącym do obozu, w celu utworzenia na nowo armii, Rajmund miał za towarzyszkę podróży młodą kobietę, w przedziale jaki zajmował.
Skromne i przyzwoite zachowanie się tej kobiety, zwróciło jego uwagę, zjednawszy dla niej jego sympatyę.
Podróżna, wchodząc do wagonu, wniosła doń z sobą dwa wielkie pakunki i kwadratowe pudło, służące jej za walizę. Schloss, pomógłszy jej umieścić te rzeczy, o ile można było najdogodniej, wsuwając je pod ławkę przedziału trzeciej klasy, ustąpił jej miejsce w kątku, jakie sam dotąd zajmował.
Przedział ten, opróżniony przez żołnierzy, jacy na stacyj powysiadali, został w jednej chwili zapełniony uciekającymi, dla których Paryż zdawał się być najbezpieczniejszem schronieniem.
— Maszyna świsnęła i pociąg, ciężko obładowany, zaczął posuwać się zwolna.
Ubiór nowo przybyłej wskazywał, że była żoną, lub córką robotnika. Mały perkalowy czepeczek, olśniewającej białości, zalotnie włożony, podwajał wdzięk regularnych rysów jej twarzy.
Ładna była w rzeczy samej ta młoda kobieta. Z pod bujnych czarnych włosów, we dwa grube sploty nad czołem ujętych, wyzierała twarz o delikatnie różowawej cerze. Wielkie, ciemno błękitne oczy, spoglądały smętnie i tkliwie; małe
Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/37
Appearance
This page has not been proofread.