Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 2.djvu/458

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

milę kw. w wschodniej połaci kraju. Najrzadziej zaludnione są w zach. G. powiaty: nowotarski (2934 dusz) i niski (3303 dusz na milę kw.); w wschodniej G. powiaty nadworniański (1618 dusz), kosowski (1811), liski (2122), turczański (2154 dusz na milę kw.). Ludność G. rozsiedloną jest w 11,373 osadach, w których jest 6135 wsi i przysiołków, 4925 obszarów dworskich, 230 miasteczek, 90 miast. Uwzględniając roczny przyrost ludności w G. 1·49% czyli 15 dusz na 1000, w takim razie z końcem grudnia 1880 r. otrzymamy liczbę 6,311,986 dusz. Zatem od ostatniego obliczenia ludności, t. j. od r. 1869, w przeciągu 11 lat wzrosła ludność o 893,970 dusz. Obliczenie ludności dokonane z końcem grudnia roku 1880 okaże wkrótce rzeczywiste zaludnienie kraju. Podług pochodzenia plemiennego ludność G. rozdziela się na rodzimą i napływową ludność. Rodzimą czyli pierwotną ludność tworzą Polacy i Rusini. Polaków jest 45·9%, Rusinów 42·6% całej ludności kraju. Polacy zamieszkują przeważnie zachodnią mniejwięcej po San, Rusini wschodnią część kraju, jakkolwiek w zachodniej G. znajdują się osady ruskie które posuwają się górami aż w Sądeckie nad Poprad, a we wschodniej znowu osady polskie. Ludność napływowa wynosi około 12%. Tu należą Niemcy, osiedleni jako rolnicy w koloniach rozrzuconych w różnych okolicach kraju. (Czyt. w czasopiśmie Im neuen Reich, 1876, t. I, artykuł Zehlicke „Die deutschen Kolonieen in Galizien“) lub też zamieszkujący miasta jako urzędnicy, przemysłowcy, rzemieślnicy i fabrykanci. Wynoszą oni niespełna 1 proc. całej ludności. Następnie Ormianie, spółplemieńcy Słowian, oprócz Lwowa, osiedleni głównie na Pokuciu, których jest 2400. Menonici, którzy przybyli w dawnych czasach z Fryzyi i osiedlili się w pow. lwowskim (Einsiedel, Falkenstein, Mostki) i grodeckim (Neuhof i Kiernica); żydzi, którzy tworzą 10 proc. ludności i przebywają po miastach i miasteczkach jakoteż po wsiach; karaici, żydowska sekta rolnicza w Haliczu, i Cyganie, którzy włócząc się bandami w pogranicznych od Bukowiny i Węgier okolicach, tworzą ludność napływową. Podług wyznania jest cała ludność, wyjąwszy żydów, karaitów i cyganów, chrześciańską. Polacy są obrz. rzym.-kat., Rusini gr. katol., Ormianie mają własny obrządek ormiańsko-katolicki. Niemcy są przeważnie wyznania ewangelickiego. Menonici są sektą protestancką, która wyszła z Fryzyi z anabaptystów XVI w. Karaici tworzą odrębną sektę wyzn. mojżeszowego, odrzucającą talmud i jego tradycye. Wyznawców rzym.-katol. jest 46 proc., gr.-kat. 42 proc., mojż. 10 proc., ewang. 0·73 proc., innych wyznań około 1 proc. Podług zajęcia jest ludność gal. rolniczą. Zajmujący się rolnictwem i utrzymujący się z dochodów rolnictwa wynoszą 83·5 proc., zatrudnieni zaś w sferze przemysłu i handlu 9 proc.; utrzymujący się z usług osobistych 4·8 proc., właściciele domów i posiadacze rent 1 proc., utrzymujący się z nabytych nauk i poświęcający się naukom tylko 1·5 proc. (!) Lud galicyjski, polski i ruski, jest w ogóle dobrze zbudowany, czerstwy, po największej części dorodny i ujmujących rysów twarzy, a niespożytej siły i wytrzymałości. Odznacza się jasnym, zdrowym, samorodnym rozumem i roztropną odwagą. Z natury więcej dobrych niż złych posiadający skłonności; gdzie nie uległ demoralizującemu wpływowi, jest religijnym, wiernym, usłużnym, gościnnym. Przywiązuje się do tych. którzy mu dobrze czynią; umie być wdzięcznym, a rzadko przeciwnie bywa mściwym. Przymioty te dobre przyćmiewa gnusność, opieszałość, brak zamiłowania i wytrwania w pracy, brak oświaty, a często brzydki nałóg pijaństwa. Pracuje on tylko tyle, ile musi, by zaspokoić najkonieczniejsze a bardzo nieliczne potrzeby; mało dba o podniesienie i ulepszenie gospodarstwa, o porządniejsze, wygodniejsze i zdrowsze mieszkanie, o zaoszczędzenie sobie grosza lub o zabezpieczenie się w zapasy w ziarnie. Dlatego też gdy spodziewany zbiór go zawiedzie, lub klęska natury nawiedzi okolicę, wtedy pada pastwą nędzy, głodu i chorób, popada w długi lichwiarskie i często dochodzi do ostateczności, że wywłaszczony z chaty i gruntu staje się proletaryuszem. Zachowuje stare obyczaje i zwyczaje, nie lubi wszelkich zmian; czy w trybie życia, czy też w prowadzeniu gospodarstwa, i najczęściej z podejrzliwem niedowierzaniem odrzuca najzbawienniejsze rady, dając się z dziecinną łatwowiernością wyzyskiwać arendarzom i lichwiarzom. Pod wpływem odmiennych warunków bytu, przez samę przyrodę podanych, odmiennego sposobu życia i zarobkowania, jak również skutkiem oddziaływania innoszczepowych sąsiadów i zmięszania się z rozmaitymi obcymi napływami, rozdzielił się lud polski i ruski G. na wiele rodów, odróżniających się pomiędzy sobą strojem, zwyczajami a nawet odmienną gwarą, i noszących różne nazwy, przyjęte już od natury lub nazwisk swych sadyb, już od pewnych charaktęrystycznych cech stroju lub gwary, jużteż od innych okoliczności, trudnych czasem dziś już do odgadnienia. Rozróżniamy przedewszystkiem dwie wielkie grupy etnograficzne, górali, t. j. mieszkańców gór, i podolaków czyli równiaków, mieszkańców równin. Rody góralskie są: Żywczaki, Babiogórcy, Rabczanie czyli Zagórzanie, Kliszczaki, Podhalanie, Nowotarżanie, Górale pienińscy i sądeccy, Śpiżaki czyli Gardłaki, Kurtacy czyli Czuchońcy