Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/320

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

przy tem miasteczku zameczek, palami ostawiony; hakownic żelaznych N. 3, czwarta spiżowa“. Co do dziejów tego miejsca godnem jest wspomnienia, iż przez B. przechodził główny szlak wojskowy, którym przeciągały zazwyczaj zastępy polskie w wyprawach przeciw kozakom. Szlak ten dotykał Dniepru i zacząwszy od Moszen na Czerkasy i B. biegł w kierunku tejże rzeki. Droga ta dla wojska, ktore nią przechodziło, miała korzystne strategiczne znaczenie, bo raz, że z powodu blizkości Dniepru łatwy był dowóz żywności a powtóre, że okolica, przez którą przebiegała, nie tworzyła żadnych zamykających ją punktów, chyba u samej jej kończyny, w przeprawie przez Taśminę. Jakoż widzimy, że w 1625 r., gdy się bunty wszczęły na Zaporożu, hetman Mikołaj Potocki z wojskiem kor. nie inną tylko tą przeciągał drogą. Wyprawa ta wszakże, jak wiadomo, zakończona krwawem starciem u Kurukowa czyli Niedzwiedzich łóz, nie położyła końca niepokojom kozackim i 1636 r. znów się na nową zaniosło wojną. Ale tym razem w samej B. kozacy swe buntownicze gniazdo założyli, zabijając podejrzanych sobie Sawę Kononowicza i Teodora Onuszkowicza a na ich miejsce za starszego swego Pawluka obierając. Naprzeciw nadciągającym pułkom polskim kozacy także siły swoje zgromadzili i pod Mosznami i Kumejkami zniesieni przez Potockiego, cofnęli się w rozsypce do B., gdzie się w obronnem zameczku zamknęli. Potocki wszakże „obegnał ich dokoła, nawet wodę odjął“. Pomimo to oblężeni dawali dzielny odpór, ale w końcu, nie mając dostatecznego zapasu żywności, poddać się musieli. Nazajutrz też d. 12 grudnia wydali hetmana swego Pawluka, Tomilenka i innych, i prawie na tem samem miejscu, powiada Okolski, gdzie niedawno jeszcze przedtem Sawę hetmana z drugiemi Pawluk kazał był rozstrzelać. Następnie uderzono „na koło kozackie,“ na które sam hetman Potocki nie przybył ale wysłał w imieniu swojem Adama Kisiela, który, odebrawszy od kozaków buławę i chorągiew, naznaczył im z ramienia hetmańskiego, starszego, pułkownika, assaułę, sędziów i pisarza. Ale w owem „kole“ znajdował się był wtedy Bohdan Chmielnicki, który w lat kilkanaście potem, w braterskiej spółce z Tatarami, miał rozpocząć walkę, która przez długie lata kraj cały nękała wojną srogą, krwawą, toczącą się na ogromnej przestrzeni, bo od Dniepru po Dniestr, Horyń i Styr, a nawet po Bug i Wisłę. B. też w samem początku tej wojny (1648 w maju) ujrzała znów wojska koronne tego co i dawniej hetm. Mik. Potockiego, ciągnące jak zazwyczaj znanym zdawna przetartym od poprzednich zwycięstw gościńcem swoim wojskowym, ale tym razem, jako ku ważniejszej skierowane „imprezie,“ pośpieszające „lądem i wodą;“ widziała je idące tam ku „dzikim polom,“ gdzie się bunt zajął, wzniecony ręką Chmielnickiego; widziała je też rychło i w odwrocie ztamtąd. Wiadomo, że tą razą wojskom koronnym zwycięstwo nie dopisało; owszem pamiętny je spotkał pogrom pod Zółtemi wodami i Korsuniem. Owóż gdy następnie cały kraj chwycił za oręż, to i kozacy borowiccy, przyłączywszy się do krwawego ruchu, utworzyli z siebie sotnię, należącą do pułku czehryńskiego. W 1649 r. pod Zborowem dowodził tą sotnią niejaki Iwan Proskurnenko. Ale w końcu i B. miała paść ofiarą tejże samej srogiej, niszczącej, długoletniej wojny. W 1677 r. Jerzy Chmielnicki (syn Bohdana), wtargnąwszy wraz z Turkami i Tatarami do rodzinnej ziemi, zaczął okropną wojnę. B. i inne przyległe miasteczka zostały przez tatarów wycięte i spalone ze szczętem. Taki był koniec mieściny kozackiej. Długiego potrzeba było czasu, aby po zniszczeniu takowem B. znowu została zasiedloną i zabudowaną. Owszem w czasie tego spustoszenia jej i bezludzia obszar cały jej gruntów został wcielony do starostwa czehryńskiego, o co nieustanne zachodziły zażalenia ze strony starostów czerkaskich. Ale nareszcie, chociaż późno bardzo, B. znowu sie odbudowała, tylko nie na tem, co wprzódy, miejscu. Rewizya z 1765 r. starostwa czehryńskiego, do którego B. należała, wylicza w tem miasteczku chałup 109, libertowanych 3, słobodziaków 4, wołów do orania par 90. Lustracya z 1789 r., zowiąc B. wsią, wylicza w niej 107 dymów. B. leży o 22 w. od Czehrynia, ma dziś 3000 mk., cerkiew prawosł. i szkółkę. Zarząd gminny w B., policyjny w Czehryniu. Do B. należy 4861 dzies. ziemi. Bliskość granicy z Zaporożem była powodem, że w lasach B. wylęgali się hajdamacy. W 1730 r. rozbijał tu ze swoją bandą niejaki Niedźwiedź, na którego w B. napadł w pogoni regimentarz partyi ukraińskiej Maliński, rozgromił; jednakże herszt ten, chociaż ranny od pułkownika Sawy, uciekł samoszóst. (Arch. J. Z. R. o hajdamakach str. 229). W r. 1751 rozbijał w tutejszej okolicy sławny zbój Mamaj. Grunta otaczające B. z powodu przenośnych piasków są niewdzięczne; mieszkańcy po większej części trudnią się rybołówstwem i zarabiają zboże, wychodząc żąć na snopy do przyległych urodzajnych wiosek. Warto wszelako zauważyć, że wspomnione przetwory piasku, podobnego z pozoru do spotykanych na Litwie albo na Mazowszu, nie są jednak pozbawione siły rodzajnej. Bywają na nich przewyborne basztany (łany kawonów i melonów); udaje się w lata nieco dżdżyste żyto a na długoletnich przełogach w nizkiej pozycyi najpiękniejsze prosa i lny. Cała ta, że tak ją nazwiemy, Sahara czehryńska, najeżona jest sze-