Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/289

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

fan Snopkowski, chorąży kor., który w 1622 r. już nie żył; po jego zejściu objął był starostwo B. w administracyą skarbową niejako Gojowski); 3) Marcin Kazanowski, woj. podolski, het. w. k., † 1636; 4) Aleksander Dominik Kazanowski, woj. bracławski (wyniósł ranę z bitwy pod Kumejkami, z której umarł 1648). Tu się wikła szereg starostów B, i nie dziw, bo czasy wojen Chmielnickiego nastąpiły i starostowie B. tylko z imienia starostami byli: jakoż jednocześnie prawie występuje ich kilku: 5) Adam Kisiel, woj. kijowski, 1649; 6) Zygmunt Denhoff i 7) Jerzy Ossoliński. Ale następnie kolej ich znowu powraca: 8) Jacek Szembek; 9) Stanisław Kaz. Bieniewski, woj. czernichowski, 1664–1674; 10) Stanisław Jan Jabłonowski, kaszt. krak., het. w. kor., † 1703; 11) Jerzy Ignacy Lubomirski, pisarz poln. kor., 1704–1735; 12) Teodor Lubomirski, cześnik kor., 1750–55; 13) Jan Klemens Branicki, het. w. kor., † 1771; 14) Stanisław Rzewuski 1770; 15) Mikołaj Potocki, wojewodzic bełzki; 16) Franciszek Rzewuski, pisarz. pol. kor. 1784. Lustracya z 1622 r. mówi, że zamek B. w te czasy stał na wzgórzu nad rz. Rosią; na wstępie do zamku był przygródek palami dębowemi z baszteczkami obwiedziony, z którego na dziedziniec zamkowy most prowadził. Zamek składał się z bramy drewnianej, na której była sala, obok niej budynków trzy; w jednym z nich były cztery świetlice; w innych były komory, stajnie, wozownie, kuchnie, piwnice. Wszystkie te budynki opadłe, „niedobre“, zamek też był niedbale uzbrojony. Cała obrona jego składała się z działka śpiżowego z herbem króla Augusta, z hakownic 10, muszkietów 4, prochu baryłek 3, ołowiu kamieni 5, kul 30. Po Naliwajce znaleziono zakopanych dział 5, z których jedno zostało, resztę zabrał starosta Janusz Ostrogski i nie wrócił. Miasto zaś samo, położone nad tą rz. Rosią, było w okrąg palami otoczone, do którego prowadziło bram trzy, z baszteczkami albo bojnicami 10-cią. Widzimy, że zamek B. nie był w te czasy w należytem opatrzeniu, zapewne przez niedbałość starostów; ale w 1653 r. był on już dobrze utwierdzonem miejscem, jak się to pokazuje ze słów patryarchy antiochijskiego Makarego, który w tymże roku przejeżdżając przez B. podziwiał już zamku tego warowną postać. Jednakże Jerzy Chmielnicki z Turkami w 1678 r. zamek ten ogniem i mieczem zniszczył. Dopiero około 1765 r. stanął tu zamek odnowiony, jak o jego stanie lustracya z tegoż roku bliższe nam podaje szczegóły. Stał on na wzgórzu miernej wyniosłości, nad rzeką, otoczony częstokołem, nad fosą; na wale, częstokół też dębowy ze strzelnicami, pod dachem z dębowych desek. Droga do wrót z obu stron ogrodzona częstokołem, we wrotach izba ze strzelnicami. Pośród zamku drewniana kaplica, koszary, łażnie; na kaplicy wielka bójnica ze strzelnicami i kopułą na wierzchu. Wielki dom ekonomiczny i inne zabudowania. Studnia pokryta w rodzaju altany; baszta, na niej bójnica ze strzelnicami i dwie małe baszty na rogu zamku. Miasto zaś położone było na górce, w okrąg opalisadowane. Bram wjezdnych trzy, na rynku ratusz, most na palach, zwód na łańcuchach, dwupiętrowa baszta, a cyrkuł ze strzelnicami. Królowie polscy, dbali o byt miast ukrainnych, obsypywali mieszczan korzystnemi przywilejami. Widzieliśmy wyżej, iż Zygmunt nadał Bohusławowi „porządek i wolności, jakie w innych miastach ukr. zachowują“. Porządek ów i wolności było to tak zwane prawo magdeburskie, które następnie zostało mieszczanom B. na. równi z innemi miastami Ukrainy zatwierdzone. Odtąd mieli też oni według tego prawa swój magistrat, swoich wójtów, rajców i ławników, których z pośród siebie wolnemi głosami obierali. Z przywileju Zygmunta III r. 1620 widać, że mieszczanom B. niektóre przyległe grunta były nadane, a mianowicie: zaczynając od Białejcerkwi i wierzchowin Olszanicy do ujścia jej w rzekę Roś i po drugiej stronie Rosi od ujścia rudy Chworośnicy, do wierzchu i od wierzchu Chworośnicy do rz. Rosawy i wielkiej drogi perejasławskiej. To się ma rozumieć i na drugiej stronie Korsunia, co wszystko ma być przy naszem m. Bohusławiu zachowane nienaruszenie.“ Tymże przywilejem tenże król potwierdza tymże mieszczanom wolne sprzedawanie domów jeden drugiemu, branie spadków po krewnych i powinowatych, targi i jarmarki; w dalszym ciągu tegoż przywileju dozwala tymże mieszczanom „po domach miód, piwo (okrom gorzałki) trzymać i niemi szynkować, wszelakiemi kupiami i towarami targować, jatki mieć, ważnicę, woskobojnię, browary, słodownie, ożnice;“ z czego rozkazuje armatę miejską, prochy, ołów, budowanie baszt oprawiać i przyczyniać. Gotowość swą ku obronie od pogan mają pokazywać co każdą ćwierć roku z wójtem swym na czele do popisu. „Czasu zaś nawalnej potrzeby, wszyscy konno i orężno ruszyć się mają przeciw każdemu nieprzyjacielowi i swawolnikom i z chorągwią swą, którą im nadajemy, t. j. między brzegami zielonemi rzekę błękitną na której trzy skały z krzyżami żółtemi, stawić się.“ Lustracya z 1622 r. podaje: w m. B. posłusznych mieszczan 100, drudzy kozacy, powinności żadnej nie odprawują, ani podatków żadnych, prócz służby wojennej. Jednakże jest ślad w aktach kijowskich, że około 1627 już do skarbu wnosili podatki. W czasie wojen kozackieh m. Bohusław rozmaitej doznawało doli; zniszczone po kilkakroć, w 1712 r. w czasie tak zwanego przego-