Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/87

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



SKOSTNIAŁOSC DUSZ



Radujcie się weselem,
I uciechą się cieszcie,
Strojna idzie tu zielem
Radość ku wam nareszcie!

— Spojrz na lic naszych bladość,
Jak żałobę po stracie:
Brak nam serc już na radość,
Biegnij dalej, o bracie.


Bijcie w dzwony na trwogę,
Niech kto może, ucieka,
Łzy zalały w świat drogę,
Łez nadpływa tu rzeka!

— Niechaj płynie w wód szumie,
Nikt z nas nie jest strwożony:
Nikt już płakać nie umie,
Biegnij w inne bić dzwony!