This page has been proofread.
EWA U JABŁONI
Wąż prawi:
Oto jestem przemożny i władnący Bogu:
Ja patrzyłem w twarz bożą... Spojrzyj, oto jestem!
Wypełznąłem z pod krzewu ciernistego głogu
Między kwiecie jabłonne, które drży z szelestem.
Z rozkoszy drży, iż czuje rozkosz mego splotu.
Urodzony w tworzenia żądzy rodzicielskiej,
Jam jest żądny! Płomienny jestem i anielski,
Chociaże anielskiego przepomniałem lotu.
Myśl twoja jest anielska i śni moje sploty...
Myśl twoja pełznie śladem mym w jabłonne kwiecie...
Jam jest górny, jam widział słoneczne zawroty...
Spójrz!... na drodze mam kwiaty... pierś je moja gniecie,
Bym wpełzł na piersi twoje, piersi-gołębice...
Spójrz na mnie: Jam samemu Bogu spojrzał w lice.