Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/56

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
52
KORNEL MAKUSZYŃSKI



IV.

 

Złącz oddech z mym oddechem i rozpętaj burze,
A jeśli w twarz mi pluniesz, legniesz ze mną w walce —
Krew tryśnie, kędy moje tkną się ciebie palce,
Pomnij w szale: przecz z wichrem walki pragną róże?!

Płoń! jako płomień żywy cudna będziesz w szale;
Włosom z błysków wężowych uczyń dyademy,
Jak pochodnia rozgorzej! Przemów, znak daj niemy,
A ja jednem spojrzeniem duszę w tobie spalę.

Niesytość w uściech moich... nie wiesz jako pragnę...
Dyszę... płomień mi trawi dziwnym żarem wnętrze,
Przeto krużę mi nachyl lub ją mocą nagnę...

Chłodź mi usta lub zerwę zasłony najświętsze
I miłość oszalałą w piersi twej rozrzadzę,
A kwiecia nie ustrzegąć, psy zgłodniałe — Żadze...