Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/43

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
39
CHRYSTUS NA JEZIORZE

Wyłowim gwiazdy wszystkie wkrąg,
A gdy wyłowim wiele gwiazd,
Do wszystkich powędrujem miast,
Rozrzucać skarby z sieci...
Нo?! Rwie się sieć? Zmurszała sieć...
To nic! Obfity będzie łup,
Na głębie nam!... na głębie jedź,
(Ma dusza bowiem padła w głąb,)
O łodzi się oprzyjmy zrąb,
Ciągnijmy sieć ze wszystkich sił,
Dobywaj sieć... ho!... ciągnij sieć!...
Będziemy wszystkie gwiazdy mieć:
Tyś o nich śnił, — jam o nich śnił...

Wlecze sieć nasza kilka nenufarów,
Tryumfy mnogie gdzieś z bezdennych jarów
I plon mozołów.
Nie patrz zbolały na wody przeczyste
I w łodzi siądź, znużony jesteś, Chryste;
Skończony połów...
Mnie zasię radość jakaś chwyta pusta,
Że i ty w męce wielkiej krwawisz usta.
Przecz przypominasz to dziwne orędzie,
Że ten, kto siewcą był, ten zbierać będzie?
A oto siałeś gwiazdy jako zboże,
A nenufary znalazłeś na grzędzie,
Aż się nad tobą to lituje morze!