This page has been proofread.
MODLITWA
Słońce się z boi u w zimnej wije fali,
Wichr morzu, morze wichrowi się żali.
Oto się wszystko z swoich szat rozdziewa,
Bowiem kochanka idzie: Noc i śpiewa.
Dzień łka i w łkaniu cudne łamie ręce,
Płacz fali słychać i płacze dziecięce.
Anioł włóczęga błądzi po wybrzeżu
I gwiazdy wplata do słów w swym pacierzu.
Z za skał wyjechał rycerz jakiś blady,
I złote znaczy w morskim piasku ślady.
Morze jest martwe jak śmiertelne płótno,
jest bardzo cicho i jest bardzo smutno.
Śmierć gdzieś zginęła, zmęczony kaleka
I nie przychodzi, chociaż wszystko czeka.