Page:Lechoń Rzeczpospolita Babińska.djvu/18

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

KONSOLIDACJA czyli ROZBIÓR POLSKI



Kiedy się przekonano, że każdy miał rację,
Że wszyscy są porządni, nie zdrajcy i świnie,
Zasiedli różni męże przy miodzie i winie
Uchwalili powszechną stron konsolidację.

Arcybiskup Kakowski, uparty król grecki,
Poczuwszy dziś powiewy niezdrowe ze wschodu,
Oświadcza, że na czele chce stanąć narodu:
„W czem gorszy jest Kakowski, niż prałat Przeździecki?“

Niemniejszem przecież sercem ukochał ojczyznę,
Z przeszłości arcybiskup sam siebie rozgrzeszy,
Jak brudną w każdej pralni wypiorą bieliznę,
Tak samo można zetrzeć atrament — z depeszy.

Z prawicy i z lewicy zebrano się kołem,
Wzruszenie myśl i czucie zebranych ogarnia,
A Jego Ekscelencja siadł pierwszy za stołem:
„I będzie jeden pasterz i jedna owczarnia“.
........................

„Ojczyzna, bracia, jest to Matka Święta,
Co nas hoduje i tuli na łonie!“
...Wtem pan Garlicki zanucił na stronie:
„Boże nam ochroń i wspieraj ... regenta!“


— 16 —