Page:Jarosz Derdowski - O Panu Czorlińscim co do Pucka po sece jachoł.djvu/146

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

— 128 —

— Mogbes ostać kalkańcistow honorowym członciem,
Rzecze — ale możesz dostać onym cencim trzconciem.
Tej Czorlińsci nabroł w serce lusztu i otuche,
Zaro proseł organistę wząc go na przesłuche.
Ten mu kozo! wszescie mesle dobrze mniec skupione,
Bo on jego będze ostro broł na wszescie strone.

Tej nopierwi, be szlachceca kąseczk weprobowac.
Ze Starego testamęntu wząn egzamninowac.
— Gdze mnieszkają naszy pierszy, pyto sę, rodzyce?
Gdze je roj, co w nim wszesciego bodej je obfice? —

Szlachcec rzecze: — To pytanie stawic możesz dzecku!
Roj je w Wiecu, co sę zowie Vietzig po mniemniecku.
Boc doch stoji w jedni pieśni: — Jadąm, boży kmniecu!
Te so sedzysz, te so sedzysz u Boga we Wiecu. —
Ciej onegdy po lęborscim krejsu żem sę włoczeł,
Roj jem widzoł, doch Jadąma tamem nie oboczeł.
Pierwi mi sę bodej nieroz ledząm pokazywoł
I bez drzewa na jidącech wjedno ręką ciwoł;
Ale skorno dzys tam naszy swą stracele mowę,
Bodej nigde z gąszczu raju nie wetyko głowe. —

— Dobrze! — odrzek pąn bakalorz. — Te mosz we łbie świecę,
Ale czekej jeno, bratku, tero jo cę chwecę! —
Powiedz, jacie to przezwisko dała Święto Trujca
Jadąmowi, ciej zlepiony beł od Boga Ojca? —
— Pąn Skruszeła! — odrzek szlachcec — Prowda to rzetelno,
Bo nos tego nauczeła staro pieśń koscelno:
— Gwiozdo morzo, chtornas Pana mleciem swym kormnieła —