Jump to content

Page:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/218

From Wikisource
This page has not been proofread.

ARCHANIOŁ.
 Wieczór pod lasem. Plonie ogień z jałowców. Słychać trzask igliwia i suchych gałązek. Z dymem rozmowę prowadzi Człowiek.

 ———— Patrz na mnie. Znałeś mię dawniej. Rozrzucam się, przewijam, krążę — krążę, rozwiewam w powietrzu, w zasłonie dymu i blasku. Znałeś mię dawniej, przypomnij. Spójrz tylko mocniej... z uwagą.
 ~~~~~~~ Nie mogę skupić uwagi.
 ———— Zmęczony jesteś. Ja także. Czy widzisz jak się rozpraszam. Nic mię nie wiąże, nie cięży mi nic,