This page has been validated.
DZIECIŃSTWO. Kazik ma lat jedenaście i jest zbytny. Ojciec bierze go na przeprowadzki do noszenia lekkich rzeczy. Ci, co przeprowadzają z ojcem, powiadają, że gdyby mu się tylko chciało, toby mógł robić jak dorosły. Bo chociaż mały i chudy, przy robocie widać, że mocny.
Kazik ma długi nos, który się rusza, jak u zająca, długą twarz, zęby też, jak u zająca, oczy poważne i trochę wybałuszone. A mówi bardzo powoli, patrząc w bok.
Musieli raniej wstać, bo im się z wczorajszej przeprowadzki zostało jeszcze w piwnicy pięć korcy węgla do przeniesienia. Przeprowadzali osiem pokoi i już nie mogli zdążyć, tyle tam było tego dźwigania. Prawda że się może i trochę za mało zgodzili, ale trudno, widzieli przecież, co było, i oba fortepiany też. Jak się podjęli, to musiało być przewiezione
16