Page:Staff - W cieniu miecza.djvu/86

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



II.

 

Czyli znasz smutek szczęścia? Późne popołudnie,
Gdy słońce, które w zachód kłonić się poczyna,
Niby ciepłego bronzu poważna patyna,
Spokojną ziemię stroi pogodnie i cudnie?

Światło tak ciche, że się wkrąg zdaje bezludnie,
Pada, jak ów w dzieciństwa dniach blask od komina,
Co czynił pokój złotym, jak dziwna kraina
Baśni słuchanych w zmierzchu ożywionym złudnie.

Wkrąg błogość pogrążona w tak wielkiej zadumie, —
Jak zamyślony smutek jedynie być umie:
Żaden liść nie drgnie, żadne źdźbło. się nie zachwieje;

Szczęście takie głębokie, że prawie aż boli...
I ziemia śni w najsłodszej, boskiej melancholji,
Jakby zbyt pięknie było na to, co się dzieje.



82