Page:Staff - W cieniu miecza.djvu/183

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

Mnie szukają. O, ścieżki długie, jak szukanie!
Wszystkie do mnie przychodzą manowce i drogi,
Szuwarem posypane, jak w złote zaranie
Zielonych Świątek, abym nie uraził nogi...

Daj mi skrzypce, o pani biała, skrzypce w ręce!...
Oto wstaję i idę! A za mną orszakiem
Idą wszystkie posągi, dziewy i młodzieńce,
W bezkresną dal błękitną ukwieconym szlakiem
I wszystkie drogi suną, olśnione słonecznie,
Jak węże w Orfeusza ślad, pieśnią zachwytne,
By i tam szukać ze mną i wędrować wiecznie
W Odkrycie... Wszystko złote jest... Wszystko błękitne...



179