This page has been proofread.
VIII.
Iżby życie waleczne, które jest jedynem,
Było nam słodsze, niźli najsłodsza biesiada,
Zaprawiamy je myślą o śmierci, jak winem.
Za nami idącymi ku słońcu, cień pada
I kładzie się na ziemię, jak i my polężem.
Cudne to upomnienie słoneczne i rada:
że niema dnia dla męża, kiedy nie był mężem
I mieczem nie wykuwał go w walki gorącu.
Jeno tak blasku chwały bez cienia dosiężem.
Tem bujniej chce żyć w walce, kto myśli o końcu.
A im dzielniej go bitwy święty żar rozpali,
Tem młodszy i piękniejszy straci cień swój w słońcu.
Gdy śmierć w południu życia na wznak go obali.
164