This page has not been proofread.
NIE WYJDĘ JUŻ...
Nie wyjdę już na drogę
Czekać od szczęścia nowiny z za gór.
Wróg w zamku moim osadził załogę,
Wzniósł wkoło twardy mur.
Nie wyjdę już do lasu
Ptaków miłości wabić ziarnem swem.
Wróg żyje z moich spichlerzy zapasu
Ze zbirem swym i psem.
Nie wyjdę z rannym brzaskiem
Pić wody cudu z ciemnoleśnych rzek.
Wróg mój zasypał je mułem i piaskiem
Do źródeł i po brzeg.
Przysiągłem zemstę nocą:
Gród spalę własny, lecz zginie mój wróg!
— Gdybymż to, dziewko ma, nadludzką mocą
Z serca cię wyrwać mógł!
41