Page:Staff - Sady.djvu/70

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.

Hej, powłóczyłeś wołmi szeroko, szeroko,
Ninie na bożą rolę woły ciebie wloką.

Hej, kładłeś złote siewy w czarnej bruzdy grobie,
Dzisia czas w bruzdę grobu położyć się tobie.

Sosnowych desek białe zamknęły cię ściany,
Na wieku krzyż czernieje dziegciem malowany.

Poślednią ci posługę dają kmotry kmiece
I, choć po ciemku jedziesz, świecą ci ich świece.

Lamentem żałośliwym zawodzą niewiasty
I skrzypiąc głucho, jęczą po tobie kół piasty.

Służy ci dziś dolnica, drabki i rozwora
I jedziesz se paradnie, niby pan ze dwora.

Nie musisz mu czapkować dziś; on skroń odkryje,
Gdy ci ksiądz, jak w kościele, zaśpiewa rekwije.


64