Page:Sny o potędze.djvu/37

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.
33
SMUTEK


Wszystko tak odmienione, inne... Jak mi smutno...
Wszystko zmierzcha i gaśnie i w gruz się roztrąca...
Ktoś idzie... Żałobnicy niosą czarne płótno...
Całun mi niesie trwoga i troska trująca...
Czy to już koniec?... Koniec wszystkiego?... Ktoś
 płacze...
Cicho! Cicho!... Kto płacze?... Za mną?... Czy na-
 demną?...
Czy płacze, że już koniec?... Nie widzę nic... ciemno...
Gdzieś w zwalonych ruinach puhają puchacze....
Nadchodzi czarna, głucha noc...



Sny о potędze.