Page:Sny o potędze.djvu/156

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

NADMIAR.

Dusza moja to puhar, co złoto swej treści
Przelewa rozpienionym, wezbranym nadmiarem.
Dusza moja, to wulkan, co ledwo pomieści
Lawę prącą swą uwięź pożarnym oparem.

Boska to gra — żywioły trzymać na obroży,
Rozhukanych szaleństwem rumaków być panem,
Chwycić burzę za włosy, spętać — niech się korzy!
I władać, jak igraszką, grzmiącym oceanem!

Tylko słaby doświadcza czynem swego władztwa.
Zbyt wielka jest potęga ma i me bogactwa!
Dla ogromu mej mocy w czynie ujścia niema.

Boska to gra — czuć siły niespożyte, wieczne,
Jak snem bezczynu w ciszy śpią bezużyteczne
Pod wolą mą, co silną dłoń nad niemi trzyma!