Page:Sny o potędze.djvu/149

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

SEN O MORZU.

Jest wielkość w cichych nocach! Wtedy sny olbrzymie
Roję i czuję dzikich, górnych tęsknot nawał,
Jakby huragan groźny w mojej piersi wstawał...
Śnię się królem — powtarzam swe królewskie imię.

Wtedy marzę ocean bezbrzeżny i ciemny,
Jak ciska się i fale wzburzone rozlewa
I spienioną pieśń chmurnej swej potęgi śpiewa,
Majestatem swych gniewów wspaniały, tajemny!

Wtedy śnię morze dumne, ogromne, szalone,
Wolne i niespętane, jak grzmi, piętrzy wały
I drze skały w dno wrosłe, brzeg oporny porze...

O, pośród takiej nocy wielkiej, jasnej, białej,
Gdy szumisz szczęściem własnej mocy upojone,
Hej! o czem ty śnić musisz, nieskończone morze!



Sny о potędze. 10