This page has not been proofread.
mek o skonie pana swojego, pośpieszył, oddal zlecone mu przez Wacława papiery, w których pan na Siewierzu całą majętność Małgorzacie oddawał, i sam stary, wierny sługa dobrego pana przy jego grobie obrał ciche, wieczne mieszkanie. I tak, jak młoda, rozgorzała miłością kochanka w objęciach narzeczonego trawi leniwe, ślub jej zwlekające godziny, tak w ostatnich niewielu chwilach swoich, obok grobowca Wacława przepędzał samotne życie Dobrogniew szlachetny.
────────