Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/855

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

lin’owi, a druga oddał do Przytułku dla sierot. Tą drugą jest Róża, która dziś uchodzi za Maryę-Blankę swą siostrę, a obie są córkami Joanny Rivat!... Dowody na to odnajdziemy.
 — odnajdziemy księże jałmużniku twojego mordercę! — dodał Rajmund Schloss.



XXXV.

 Ksiądz d’Areynes zwrócił się do Lucyana.
 Przyjechałeś, rzekł do Paryża, ażeby czuwać nad domem Gilberta Rollin. Jest to obowiązek, którego wielką doniosłość pojmujesz, mam nadzieję. Trzeba, ażebyś się tem zajął natychmiast. Musisz powiadamiać mnie szczegółowo dzień po dniu, godzina po godzinie, co się dziać będzie w pałacu przy ulicy Vaugirard. Staraj się śledzić ludzi, którzy tam wchodzić będą, tak jak tych jacy ztamtąd będą wychodzili. Duplat uciekł z więzienia i prawdopodobnie schronił się do swego wspólnika. Rajmund w tem wszystkiem dopomagać ci będzie.
 — Och! z całego serca!... ze wszystkich sił moich! — wołał Lotaryńczyk z zapałem. — Czekałem na to oddawna i oddam w ręce sprawiedliwości zbrodniarza, który listem haniebnie obmyślanym zabił nieodżałowanego mojego pana, hrabiego Emanuela!
 Aby rozciągnąć tak ścisły nadzór po nad domem Rollin’a, trzeba było sobie urządzić jakieś obserwatoryum, któreby pozwoliło śledzić, co się dzieje w tym domu, bez zwrócenia niczyjej uwagi.
 Była to rzecz trudna.
 Lucyan w pierwszej chwili powziął zamiar wynająć fjakra na dzień cały, któryby stał od rana do wieczora przed pałacem.