Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/600

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

mą córkę“. Trzeba wszelako, ażeby ta, którą chcą zaślubić na to się zgodziła.
 — Moja córka zrobi to co ja zechcę.
 — Przypuśćmy... Ale czy matka zgodzi się na to zarówno?
 — Nie sądzę!
 — Zatem co będzie? Wszak wiesz, iż zezwolenie matki jest nieodzownem w tym razie?
 — Wiem i właśnie chcę ją powiadomić o tem jak najprędzej.
 — Masz jakiś plan ułożony?
 — Tak.
 — Przypuśćmy, że da się nakłonić, albo że siłą przełamać zdołasz opór pani Rollin, nic jednak nie dowodzi ażeby panna Blanka zgodziła się tak łatwo jak sądzisz na proponowane małżeństwo.
 — Dla czego nie miałaby się zgodzić? Posiadasz zalety mogące zawrócić głowę młodej dziewczynie.
 — Dzięki za kompliment, wszak może w jej sercu kryć się jakaś dawniejsza utajona miłość?...
 — Moja córka nie kocha nikogo.
 — Zkąd możesz wiedzieć? Zresztą pani Rollin mogła ułożyć jakieś projekta zaprobowane przez córkę.
 — Ale nie przezemnie, który jestem jej ojcem i którego władza przeważa nad wszystkiem.
 — Byłoby to prawdą co mówisz, gdyby matka nie istniała, lecz skoro ona żyje, jej władza dorównywa twojej.
 — Mówiłem ci, że chcę ją powiadomić jak najprędzej.
 — Ażeby złamać przeszkodę?
 — Tak.
 — W jaki sposób.
 — To do mnie wyłącznie należy. Rzecz główna, ażeby plan się udał, a udać się musi!... Marszczysz czoło. Czytam w twych myślach. Ależ kochany wicehrabio za kogo mnie bierzesz? Czyż ja wyglądam na mordercę?... Zresztą czyż ryzykowałbym własną głowę pod gilotynę? Nie!... nie!... uspokój się. Życie pani Rollin nie będzie zagrożonem ani na chwile!... Posłuchaj dalej: Marya-Blanka zostawszy twą żoną, będzie natychmiast wprowadzoną w uży-