Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/527

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

systematyczny wyrąb lasów, podnosząc tym sposobem i wartość wajątkową Fenestranges.
 Na co się to jednak przydało?
 Rozrzutność Gilberta Rollin, któremu żona w ciągłem zaślepieniu mimo gorzkiego doświadczenia, udzieliła upoważnienie do odbierania dochodów, wprawiła notaryusza w takie rozjątrzenie, iż postanowił powiadomić Henrykę o tem co się działo.
 Cios był strasznym.
 Biedna kobieta wierzyć temu zrazu niechciała i dla przekonania się o prawdzie, zażądała dowodów.
 Nadeszła chwila, gdzie notaryusz złożył te dowody przed jej oczyma, a były one bardzo liczne i nie ulegające zaprzeczeniu.
 — Łaskawy panie z— aczęła Henryka, gdy notaryusz zajął miejsce w saloniku, przy stole, na którym złożył tekę wypchaną papierami — przede wszystkiem śpieszę ci złożyć podziękowanie żeś raczył zadość uczynić mej prośbie. Honor mego nazwiska zadraśniętym został, mam więc prawo i obowiązek zbadać przyczyny tych smutnych następstw, ażeby im zapobiedz, jeżeli to będzie jeszcze możebnem!
 Jestem panu nad wyraz wdzięczna, żeś zechciał w tej tyle ważnej dla mnie kwestyi wykroczyć po za spełniane przez ciebie obowiązki i zająć się przeprowadzeniem śledztwa, co leży po za obrębem twych działań.
 Będąc przyjacielem mego ukochanego stryja i moim pan pozostałeś Powołując się na tę przyjaźń, ośmielam prosić cię o pomoc. Przyrzekłeś mi ją, a moja wdzięczność jest dla ciebie bez granic!
 — Do podziękowań mojej kuzynki, dołączam i moje — rzekł ksiądz d’Areynes.
 — Notaryusz ukłonił się, widocznie wzruszony tem i wynurzeniem wdzięczności na jaką w rzeczy samej zasługiwał.
 — Będziesz pan więc mógł przedstawić mi szczegóło wo dowody, jakie poznać pragnę? — pytała pani Rollin.
 — Tak pani, lecz...
 — Lecz co?
 — Obawiam się, czy pomienione szczegóły nie zranią twej osobistej godności, jako kobiety i matki?
 — Bądź pan spokojnym! odparła Henryka z wyrazem