Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/49

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

 — Mocno się cieszę, widząc was obu u siebie; a teraz mówcie, czego żądacie.
 — Przychodzę prosić Waszej Eminencyi o łaskę dla siebie, — zaczął Raul d’Areynes, a ksiądz proboszcz był tyle dobrym, że zechciał mi towarzyszyć dla poparcia mej proźby.
 — O cokolwiek bądź prosić będziesz księże d’Areynes, naprzód przezemnie udzielonem ci zostanie, — rzekł Arcybiskup. — Mów!... o co chodzi?
 W krótkich słowach, wikary, wyjaśnił cel swego przybycia.
 — Upoważniam cię do wyjazdu, — odparł Dostojnik Kościoła, — pozwól jednakże, iż ci uczynię pewną uwagę w twym osobistym interesie. Możesz zostać w drodze zatrzymanym, i nie pozwolą ci przejść linii wojsk niemieckich, rozłożonej na wszystkich drogach, a zbliżającej się coraz bardziej ku Paryżowi....
 — Mój stryj żąda mnie widzieć.... on mnie przyzywa.... jest umierającym! — Mamże się wachać, gdy jego ostatniem życzeniem, jest zakończyć życie na mojem ręku?
 — Tak; — jest to twym obowiązkiem, wiem o tem. Twoje miejsce jest obecnie w Fenestranges, przy umierającym stryju. Nie dla tego przedstawiam ci niebezpieczeństwa tej podróży, ażeby cię przestraszyć.... Podobna myśl byłaby niegodną ciebie! Przemyśliwam jedynie nad niemożebnością przedostania się, ponieważ jestem pewien, że zaraz na początku zostaniesz przytrzymanym.
 — Skoro wyjaśnię powód mej podróży Pruskim oficerom przed któremi mnie stawią, uznają go za słuszny, mam nadzieję, i przejść mi pozwolą.
 — Mogą nie uwierzyć w szczerość twoich wyjaśnień.
 — Będę się ich starał przekonać.
 — A jeżeli przekonać się nie pozwolą?
 — Jakto?... mieliżby wątpić o prawdzie zeznania sługi Bożego?
 — Podczas wojny, moje dziecię, nieprzyjaciel widzi na każdym kroku tylko szpiegów....
 — Szpiegów! — powtórzył wikary z oburzeniem. — Szpieg!... pod suknią kapłana.... Och!...
 — Suknia kapłańska może służyć za chwilowe przebra-