Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/403

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

czył do ostatniego tchnienia. Przysiągłbym więc, ze zginął na której z ostatnich barykad, lub też schwytany z bronią w ręku rozstrzelanym został.
 Wikary w zadumie pochylił głowę.
 Uwaga męża Henryki była słuszną, Serwacy Duplat mógł nie żyć.
 Rollin, z wiadomych sobie powodów, nie wspomniał nic o przyaresztowaniu Duplat’a, skazanego na deportacyę, przez sąd wojenny w Wersalu.
 — Twoje przypuszczenia są na nieszczęście prawdopodobnemi, Gilbercie — odrzekł po chwili wikary. — To jednak nie wstrzyma mnie w moich poszukiwaniach. Duplat musiał mieć własne mieszkanie. Kto wie, czy w nim nie umieścił tych dzieci, lub nie powierzył jakiej kobiecie z tegoż domu? Wszakże nieposzedł bić się na barykadach z dwojgiem niemowląt na ręku? Gdyby został w mieszkaniu przyaresztowanym, a bliźnięta natenczas u niego się znajdowały, mogły być zabranemi przez władzę. Pole do przypuszczeń, jest tu bardzo rozległe, wszak równie głęboko i ściśle będę prowadził badania, dopóki się nieprzekonam, iż nie pozostaje mi żadna nadzieja odnalezienia tych biednych istot, jakiemi zaopiekować się nakazuje mi sumienie. Musisz ty wiedzieć, gdzie mieszkał Serwacy Duplat, gdy służył jako sierżant wraz z tobą w Gwardyi Narodowej?
 Gilbert nie mógł udzielić zaprzeczającej odpowiedzi, bez obudzenia podejrzeń księdza, ale jak zwykle chytrze przezorny, strzegł się zarówno wyjawić, że ów były kapitan kommunistów mieszkał ostatnio w tymże samym domu, gdzie Joanna Rivat.
 Wskazał więc dawniejszy adres Duplat’a przed jego przeprowadzeniem się.
 — Jeśli mnie pamięć nie myli — rzekł — to ten lotr zamieszkiwał przy ulicy Chemin-Vart pod numerem 149.
 Wikary zapisał sobie w notatniku nazwę ulicy i numer domu.
 Rozmowa się ukończyła.
 Po wymienieniu jeszcze zdań kilku, mąż Henryki pożegnał księdza d’Areynes.
 Znalazłszy się na ulicy, Gilbert odetchnął swobodnie.