Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/319

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.



XIII.

 List napisany, przez Gilberta Rollin do hrabiego Emmanuela d’Areynes. wrzuconym został jak mówiliśmy do pocztowej skrzynki w dniu 1 Czerwca.
 Mimo, że obsługa na poczcie nie została jeszcze należycie zreorganizowaną, ten list powinien był przybyć do Fenestranges nazajutrz po wysłaniu go z Paryża.
 Od czasu gdy Lotaryngja zabraną została częściowo przez Prusaków, mieszkańcy tej piękuej prowincyi, w pracy szukali zapomnienia klęsk i przebyłych boleści.
 Otoczony troskliwą opieką, żyjąc w spokojnej i cichej atmosferze domowej stryj Henryki nie obawiał się nastąpienia powtórnego attaku. Złe, zostało stanowczo pokonanem i wszystko zdawało się wróżyć starcowi lata długiego życia.
 Po pierwszem sparaliżowaniu, pozostało jedynie nerwowe rozdrażnienie i ogólny upadek sił, co w każdym razie niepokoiło doktora Pertuiset, odwiedzającego codziennie pana d’Areynes, bardziej jako przyjaciela niż lekarza.
 — Mój dobry Piotrze — mawiał niekiedy Rajmund Schloss do starego lokaja — nie zdołamy przedłużyć życia hrabiemu inaczej jak pod warunkiem usuwania z przed niego wszelkich nagłych wzruszeń. To co pozwolił mi Bóg pierwotnie dokonać nie jestem pewien czyli bym potrafił zrobić powtórnie. Pomnijmy, że hrabia ma lat siedemdziesiąt pięć, a w tym wieku po pierwszym attaku paraliżu życie trzyma się prawie na włosku. Najmniejsze wstrząśnienie złamać je może! Od nas należy wytworzyć mu spokojną egzystencyę i niedopuścić aby jakikolwiek cios w niego uderzył.
 Rzecz naturalna, iż obaj ci wierni słudzy wypełniali ściśle to wszystko, usuwając przed starcem wszelką sposobność do najlżejszych irytacyi. Postępowano z nim jak z wątłym chorobliwym dzieckiem.
 Hrabia Emanuel na to się nie uskarżał. Żył spokojnie, w otoczeniu prawdziwie go kochających ludzi.