Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/29

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

strzelby i widły, jak w roku, 1814, gdzie wieśniacy przez trzy miesiące wstrzymywali pochód wojsk sprzymierzonych.
 Pertuiset potrząsnął smutnie głową. Nie podzielał ufności i zapału Rajmunda Schloss.
 — Bądź co bądź, kiedy wyjedziesz? — zapytał.
 — Nie można opóźniać ani godziny, — ozwał się Rénaud. — Każda chwila zwiększa niebezpieczeństwo. Trzeba jechać natychmiast. Wszakże tak, panie hrabio?
 Powieki paralityka uniosły się i opuściły twierdząco.
 — Jechać natychmiast, niepodobna! — odparł strzelec. Do wykonania planu jaki powziąłem potrzebuję ciemności... Widzę jasno wśród nocy, jak koty i sowy, i zrobię więcej drogi, niż we dnie. Pragnę tylko jednego, a to, iżbym wyprzedzić zdołał kilkoma godzinami pochód pruskiej armii.
 Hrabia zaczął poruszać powiekami, co strzelec wytłumaczył sobie w ten sposób:
 — Rajmund dobrze zrobi.... Liczę na niego.... Zostawcie, niech działa według woli.
 — Masz pan słuszność, — rzekł sługa. Można mi ufać. Oddałbym dla ciebie ostatnią kroplę krwi mojej. Doktór uratuje ci życie, powróci mowę, i za powrotem znajdę cię panie gotowym na przyjęcie tego, którego widzieć pragniesz, a którego przyprowadzę.... przysięgam!
 Wzruszenie hrabiego było tak silnem, iż zdawało się, że omdleje...
 — Pan d’Areynes potrzebuje spoczynku moi przyjaciele, — rzekł doktór. — Pozwólmy mu zasnąć. Chodźcie ze mną.
 Tu wprowadził obu mężczyzn do przyległej apteczki.
 — Moje dzieci, — rzekł z cicha. — chcieć z niepodobieństwem walczyć, jest to rzeczą hazardowną zkąd wynika skutek bardzo niepewny. Nie łudźcie się, ażeby niebezpieczeństwo śmierci usuniętem zostało od waszego pana. Przez jaki czas zdołam przedłużyć mu życie, jest mi to niewiadomem, ale użyje całej, potęgi nauki, aby opóźnić katastrofę, pewną niestety, a nieszczęściem nader blizką. Trzeba więc, Rajmundzie, abyś się spieszył. Musisz tu użyć całej szybkości, a jakkolwiek bądź będziesz podążał, kto wie, czy za przybyciem nie znajdziesz zaniku do Fenestranges w żałobie!...
 — Ach! panie doktorze!... — zawołał Schloss, — czyń