Page:Nałkowska - Książę.djvu/24

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.
16
 
 


Sępowska zaniepokoiła się, czy nie ironizuję.

— Może się pani gniewa?

— Cóż za przypuszczenie... Przeciwnie, dziękuję pani za życzliwość.

Właściwie i ja sama nie byłam pewna znaczenia mych słów. W każdym jednak razie nie rozgniewałam się na nią. I w każdym razie faktem jest, że raport ten jest dla mnie zupełnie bezużyteczny.

Przecież nie dla męża mego jestem taka, jaka jestem.

— A za propozycję i pamięć bardzo pani dziękuję — dodałam. — Owszem, wybierając się na koncert najbliższy, niechaj państwo i dla mnie bilet wezmą. Pójdę chętnie.