Page:Nałkowska - Książę.djvu/154

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been validated.
146
 
 

siedmiobarwne tęcze, jeziora zmieniły się nagle w cztery jutrzniane witraże i jęły kołysać się, chwiać, skakać na brzegi, bryzgać pianą — —

A ze mnie motylem drobnym wyleciała dusza i jęła pląsać po promiennej smudze słońca...

Pani mi była tym promieniem słońca, wdzierającym się do świątyni Potęgi. Ale promień zgasł po chwili, a ja zostałem w mroku, wśród ruin i zgliszczy.

A gdym teraz odbudował wszystko, Pani powraca raz jeszcze burzyć i niszczyć — by za potęgę mojego królewsko samotnego Ja dać mi w zapłacie słowa: bądź, jak on...“<ref>Dwa te ujęte w cudzysłów listy Zienowicza są pióra Leona Rygiera.<ref>.