This page has been validated.
122
— Tak. Dziś wszystko inne jest obrzydliwe i śmieszne — powiedziałam. — Jeżeli pan się nie zmieni, nie będę pana kochała — Teraz nie kocham — —
Zienowicz patrzył na mnie przez długą chwilę. Opanował się zupełnie i rzekł z uśmiechem:
— Będę się starał oczywiście — wszelkiemi siłami. Tylko nie mogę zaręczyć, czy eksperyment mi się uda...
I jeszcze kiedy mię żegnał, uśmiechał się tak samo.