Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/69

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



PROMETEIDA



O, Prometeju! mądry jest kto kładzie
Buchar na skałę, gdy mu leżeć twardo...
Na Zeusa! jam cię widział w sztychów składzie,
W kurzu i w pyle mrącego ze wzgardą,
Za szkłem w muzeum jakiemś na estradzie,
A nigdy tak się nie patrzyłeś hardo
Jako dziś patrzysz ze skalnego złomu,
Choć buchar tylko skradłeś u kokoty,
Nigdy świętego ognia i nikomu,
A sęp twój umarł — za mózgiem z tęsknoty.