Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/232

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
228
KORNEL MAKUSZYŃSKI

Wejścia radości na dzień winobrania...
Witaj ją żarem ust i włosów wonią...
Jakże się cudnie dusza w tobie słania...
I jakie cudne światło masz nad skronią...
Noc wpiła w ciebie oczy swe łakome:
Rwij z siebie szaty, piękna jak Salome!