Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/218

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
214
KORNEL MAKUSZYŃSKI

Niech się o moją twoja oprze głowa,
Niech się rozerwie włosów twych korona
W żałobie — bowiem ty po kwiatach wdowa,
A moja dusza razem z twoją kona.
Więc niechaj, dziecko, przy sobie uklękną...
Śmierć idzie... zacznij modły o śmierć piękną.