Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/187

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
183
SZALEŃCY

Niech pójdą przeto wszyscy, którzy są strudzeni,
A odpoczną w szaleństwie... Którzy są wyklęci,
A kościół im się z niebios wielki rozprzestrzeni,
I dusza im się w burzy na nowo uświęci...

Sąd po śmierci?!... Niech żywot będzie ogniem świetny,
Cóż wam sądy! Gdy dusza się szaleństwem skrwawi,
Wyjdzie z pośród szalonych najbardziej szlachetny
I na krzyżu zawiśnie i szaleństwo zbawi...