Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/110

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



PRZYSIĘGA



Przysięgam ci w obliczu nieba, gwiazd i Boga,
Że cię wszystką miłuję mocą i tęsknotą,
Że mi się w skroniach straszna rozpala pożoga,
Że mi się cudne węże wkoło serca plotą.

Że mam usta od pragnień chore i szalone,
I że miłość jest moja jak śmierć, a kochanie,
Jak rozpacz obłąkana; że jak żagiew płonę
I że — gdy ty odejdziesz — jedna śmierć zostanie.

Przysięgam ci krwią moją na mą krew i duszę,
Na wszystkie boże modły i na święte księgi,
I przysięgam ci... słuchaj!... to ci przysiądz muszę,
Żem nigdy nie dotrzymał — miłosnej przysięgi.