Page:Makuszyński - Połów gwiazd.djvu/102

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.



ADWENT

 

(M. RILKE)

 

Daj uściśnienie mym dłoniom serdeczne,
W uścisku zimnych moich ust tknij usty,
Potem przez drogi powędrujem mleczne,
Przez kraj łąk potem powędrujem pusty...

Wśród deszczu kwiatów białych nasza droga,
Słońce nas w rannej całuje godzinie:
Oto idziemy naprzeciwko Boga,
Który przyjść musi ku nam po równinie.