Page:Lew Tołstoj - Zagadnienia seksualne.djvu/78

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.
72
L. Tołstoj.


płodnioną i nie odbywa peryodów, na żadnych rozumem wytłumaczonych podstawach; staje on się bowiem rozkoszą czysto fizyczną i jak każdy uczciwy człowiek poświadczy, złą, naganną i podobną do najniższego gatunku zboczeń płciowych.

Każdy, kto ulega tym zboczeniom, jest bardziej nierozumny, jak zwierzę, bo posługuje się swym rozumem na to, aby odbiegać od jego wskazówek.

Powtóre, wiadomo, że obcowanie płciowe sprowadza osłabienie i przeszkadza człowiekowi w jego działalności. Nie odbija się ono tak szkodliwie na zdrowiu mężczyzny, jeżeli zna tylko jedną kobietę. Lecz to, co dla mężczyzn jest »umiarkowaniem«, staje się dla ciężarnej i karmiącej kobiety, najstraszniejszem nadużyciem.

Wedle mego mniemania leży tu źródło histeryi i zacofania kobiet. Należy więc pracować nad wyzwoleniem kobiety i nad zrównaniem jej z mężczyzną, aby się stała sługą bożą, a nie, jak dotychczas, djabła. Jest to daleko idący ideał, lecz wielki. Dlaczego nie mielibyśmy doń dążyć? Wyobrażam sobie małżeństwo w następujący sposób: dwoje miłujących się osób wstępuje w stosunek płciowy — nowe życie poczyna kiełkować. — Małżonkowie unikają wszystkiego, co przeszkodzić by mogło jego wzrostowi, unikają pokus zmysłowej rozkoszy, a żyją jak brat ze siostrą.

W innym wypadku przeszczepia zdemoralizowany mężczyzna na kobietę zepsucie, swą